Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-10-2008, 17:22   #12
Aschaar
Banned
 
Reputacja: 1 Aschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znany
"Zajebiście, cholera, zajebiście" – pomyślał Langhammer kiedy Szeryf zakończyła swoją prezentację – "wiedziałem – tip-top secret i na dodatek… A to dlatego, jest taka zdenerwowana – jej harpie niczego nie zwęszyły, a Brzydal z filmem poszedł prosto do Primogenów lub nawet do samego Księcia… Ah, ta Kainicka polityka… Już jakiś czas temu "po mieście" chodziły plotki, że niektórzy z Primogenów wyrażają się bardzo niepochlebnie o działaniach Szeryf. To jej na pewno nie pomoże... - nie był pewny, czy udało mu się skontrolować mięsnie twarzy przed złośliwym, tak bardzo ludzkim, uśmieszkiem… Ustawił krzesło normalnie i spojrzał po obecnych. Póki co twarze nie wyrażały niczego - kamienne, kainickie twarze. Jednak gdzieś tam w głębi mózgów kłębiły się myśli... Setki, tysiące myśli, możliwości, zagrań i zachowań. Langhammer wiedział, że jest za młody i za słaby na Szeryfa, ale niektórzy wiedzieli, że nie przepadał za Szeryf i jej ulubienicą - wścibską pannicą o niewyparzonej gębie - która za cel postawiła sobie zbadanie historii Langhammera... To zadanie dawało mu znów kolejne punkty u Starszyzny i może - pozwalało na podkopanie pozycji Punk'ówy - jak slangowo określano Regine.

- Tak, trzy – powiedział głosem niewyrażającym żadnych emocji, siedząc jak żonierz, który właśnie wysłuchał rozkazów – Czy Książe będzie bardzo niezadowolony, jeżeli nie będzie miał możliwości ogłoszenia Łowów, bo obiekt zainteresowania zejdzie wcześniej – niektórzy tak łatwo się rozsypują? Jakieś wsparcie logistyczne, czy poza obecnym wyposażeniem wszystko załatwiamy sami? Kontakt, raportowanie – mniemam, że dopiero po zadaniu lub przy ważnych informacjach – komu, jak? Rozumiem, że zadanie jest ściśle tajne i, że bardzo, ale to bardzo, nie chcemy, aby ktokolwiek się dowiedział o tej… sytuacji? - W ostatniej chwili zrezygnował z użycia słowa "wpadce" -
Jeżeli idzie o sprzęt – nic wielkiego nie potrzebuję, zwłaszcza przy tak ważnym zadaniu. –
zrobił efektowną pauzę, jakby zamiast zdania: „ograniczyłem się jak mogłem” – Dwa samochody – BMW 750Li w pakiecie High Security, ustawione na sportowo to znaczy: usztywnione zawieszenie; zintegrowany, aktywny układ kierowniczy; ogumienie Radial 252; Dynamic Drive, Head-up; Night Vision; z możliwością wyłączenia komputera ESP i bez ogranicznika mocy silnika. Drugie BMW Z4 M Roadster, w maksymalnej wersji oczywiście bez ogranicznika… jeżeli nie bedzie to zbyt duży problem, to w ciemnym lakierze. Dobrze by było jakby policja się trzymała z daleka. Łączność – sześć telefonów komórkowych z head setami, myślę iPhony byłby odpowiednie. Finanse – 20 tysięcy w gotówce na drobne wydatki, karta kredytowa bez limitu na większe wydatki. Piętro w Grand Hotelu jako baza wypadowa – myślę, że Książe nie będzie miał nic przeciwko temu, że zamieszkamy w jednej z jego włości? Zapewne poza tymi drobiazgami Państwo – wymownie spojrzał na resztę obecnych kainitów, pomijając, praktycznie wybuchającą Regine – również będą czegoś potrzebować… - Wolno wstał i delikatnie skłonił głowę szeryf, a może weneckiemu lustru i, zapewne, znajdującym się za nim.
- To wielki zaszczyt pracować dla dobra domeny przy utrzymaniu prawa Tradycji, więc zrezygnuję ze swojego zwyczajowego wynagrodzenia – zakończył ładną polityczną formułką, wiedząc, że Szeryf właśnie krew zalewa, kiedy, bez mrugnięcia powieką zażądał wyposażenia za jakieś 200 tysięcy euro. No cóż, trzeba albo radzić sobie na stanowisku, albo... się lepiej lansować.
Gdyby wzrok zabijał to właśnie padłby trupem pod spojrzeniem Szeryf. Grzecznie więc odwrócił wzrok spoglądając na pozostałych obecnych…

Słowa Regine niestety dość dobrze oddawały sytuację – z pozycji spokojnego Kainity siedzącego w bamboszkach przed kominkiem i popijającego… wino; trzeba było nieźle podpaść, aby dostać taką robotę – prawie odstrzał. Nikt nie wie nic o spokrewnionym, jednak skoro szeryf i reszta ferajny też nic o nim nie wiedzą to nie jest leszczem, albo jest drugą noc w mieście. Logka podpowiadała: nie jest leszczem. To może być każdy – łącznie z czujką Sabatu… albo „przyjacielską wizytą” z sąsiedniej domeny… To nie będzie łatwe… Cholera – ile by dał, za informacje: czy plotki o Arashi są prawdą; czy, a właściwie na ile Gustaw może zamieszać komuś w czapie; na ile mocna jest pozycja Malin w ludzkim świecie… Pytań było za dużo i większość z nich odłożył na później... Ktoś z możnych tego miasta zbudował z nich grupę - z jakiego względu - pozostanie tajemnicą na długo... Liczył tylko na to, że powodem nie było "odstrzelenie"...
Teraz jednak liczyło sie jedno - dowiedzieć się na ile można polegać na pozostałych. Potem - wykonać zadanie i przetrwać, jeżeli... będzie taka możliwosć...
 
Aschaar jest offline