Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-10-2008, 18:03   #305
Maciass0
 
Maciass0's Avatar
 
Reputacja: 1 Maciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłość
Garnir wygramolił się z pokoju z owocami a potem jak pierdyłko!

- To nie ja, przepraszam, ja myślałem, że ten medalion to jakiś klucz... gdzieś go włożę, on się otworzy, ale już wiem. Abrahimie, czy pamiętasz pewną przysięgę jaką każdy składał ją na medalion i na ogień wprost z ogniska. Myślę, że to może być jakiś znak. Musimy porozmawiać o tym ze wszystkimi. Przypomnij mi, nie mogę tego pojąć, jak to mogło się stać, tutaj obok nas.

- Mam nadzieję, że nie jest za późno na ratunek Karak-Norn. Oby nie było za późno...

Pokiwał przeczącą na pytanie Abrahima. Wyszli na zewnątrz dworku driady. Przeklęte miejsce spaczone magią, złą magią. Garnir odczuwał niepokój stworzony przez medalion na jego szyi.

- Guidonelu to wszystko wasze sztuczki, najpierw ściągnięcie nas na dwór elfów w Lesie Loren, potem tutaj, a do tego wszystkiego dochodzi medalion. I pewnie myślisz sobie, że jestem miłym krasnoludem, nie! Mam to wszystko w dupie. Mój medalion jest pełen mocy, ale to nie moja wina. Normalnie pełen czad. Boisz się?

Garnir zaczął mówić bez ładu i składu, słowa jego wyraźnie przyspieszyły. Wylatywały bardzo szybko z ust, bez określonego celu i przyczyny.

- Daleko jeszcze? - zapytał się Abrahima.
 

Ostatnio edytowane przez Maciass0 : 19-10-2008 o 18:05.
Maciass0 jest offline