Kiedy dostrzegł nadciągającą istotę skoczył za gruzy jakiegoś dawnego budynku, sądząc po resztkach oznaczeń, dzielnicowego centrum Administratum. Wychylił się i odbezpieczył pistolet boltowy. Widząc działania Krwawego Anioła rzucił w komunikator. - Na spróchniałe zęby świętego Jonasa nie strzelać! Nie wiemy kto to jest. To może być miejscowy i może znać rozkład miasta lub posiadać inne przydatne informacje.
Wymierzył w nadchodzącą postać i czekał aż zbliży się w zasięg jego pistoletu. Po czym znów się odezwał żeby uspokoić Marines. Spokojnie, i tak będziemy musieli go zabić. Kwestią pozostaje kiedy to zrobimy. |