W jednym Wellin niewątpliwie ma rację – komunikujemy się za pomocą sesji. Dlatego pozwolę sobie poczepiać się tekstu.
Cytat:
Napisał Manji Pies zwęszył swoją ulubioną zwierzynę i aż rwał się do łowów. […]Syle dobił dzika silnym kłapnięciem szczęk wprost w kręgosłup, nawet słychać było dźwięk kruszonych kości. |
Pies nie przegryzł, pies zmiażdżył. Czy jest w opisie jakakolwiek informacja, że to szczęśliwy traf? Nie. Czy Corum dziwi się, jest zdumiony, zaskoczony wyczynem swojego pupila? Nie. Jest to ulubiona zwierzyna psa? Tak. Jaki stąd morał? Pies – Notoryczny Pogromca Dzika.
Cytat:
Napisał Manji Wydobył trójkątny, metalowy przedmiot o wygiętej w łuk podstawie z wieloma pokrętłami, lusterkami i mniejszymi trójkątami. Przyłożył przedmiot do oka, skierował na słońce i zaczął kręcić pokrętłami i przesówać mniejsze, wewnętrzne trójkąty. |
To nie jest zwykły, zwyczajny sekstans połączony z busolą. Czemu? Bo nie ma tu żadnego z tych słów. Nie ma tu komentarza w narracji – „
przypominał zwykłe urządzenie pomiarowe używane przez marynarzy i kartografów”. Mówiąc szczerze, też byłam przekonana, że to jakieś cudo. Dlaczego? Bo jest to jakiś bliżej nieznany przedmiot, który jest na tyle tajemniczy, że w poście nie pojawia się jego nazwa. I czytający sam musi się domyślać. A wystarczyłoby jedno słowo, które nie dość, że konkretne, to jeszcze umożliwiające wrzucenie w googla, dzięki czemu ci, co nigdy nie widzieli, mogliby zobaczyć.
Cytat:
Napisał Manji Każdy las posiada wiele spiral krzyżujących się wzajemnie. Każda z nich ma swoje centrum, które rozrasta się równomiernie, a gdy natrafia na inną łączą się tworząc granicę spirali. Takie samo zjawisko można zaobserwować podczas rozrostu kryształów albo patrząc na wiry powstające na powierzchni rzeki. Nieliczna grupa humanoidów wie o istnieniu owych spiral i potrafi je dostrzec. Jedynie 'ludzie lasu' potrafią z łatwością odnajdywać spirale i dzięki tej wiedzy potrafią szybko i bardzo cicho przemieszczać się po terenie leśnym. |
Sytuacja znowu jest analogiczna. Nie pojawia się tu na poziomie opisu informacja dla innych graczy, że te skupiska mocy nazywane są przez magów Źródłami Mocy, dla czystego przykładu? W Twoim opisie nie pojawia się wskazówka, że Spirala Mocy to nazwa nadawana przez druidów czemuś, co magowie, kapłani, iluzjoniści nawet nazywają inaczej. I co dalej? Gracz sam ma się domyślić? Szczególnie, że tylko „nieliczna grupa humanoidów”, że jedynie „ludzie lasu”. Nie widzę tu słowa o potencjalnych Garretach.
Nie chcę się czepiać, ale rozumiem zarzuty Wellina. I zgadzam się z nim, że to co napisane w sesji, jest stanem faktycznym. Jeśli Kathryn posiada noże z damastu, to jest to element, który wprowadzam do świata. Jest natomiast różnica pomiędzy: „
posiadała noże sprowadzane z elfich wysp, wykonane z damastu bla bla bla” a „
noże wykonane z dziwnej stali, na której niczym pręgi tygrysa czerniły się tere-fere”. Pierwsze umożliwia wpisanie graczom w google słowa „damast” i zorientowania się co to jest i z czym się to je; umożliwia graczom określenie czy posiadają wiedzę na ten temat, czy nie; czy widzieli na oczy, trzymali w ręce, czy nie.
I tak, owszem, gracze mogą za każdym postem iść do MG/autora posta i zalewać go pytaniami, wątpliwościami i prośbami o uściślenie. Tylko na dłuższą metę nie jest to wyjście.
Problem nie jest więc natury mechanicznej, problem – taki, jak zarysował to Wellin – istnieje na poziomie tekstu, za pomocą którego się komunikujemy i współtworzymy świat. W dużej mierze to problem konstruowania czytelnych opisów, które pozwolą innym graczom od razu orientować się co zostało wprowadzone, by, zgodnie ze swoją wiedzą i wiedzą swoich postaci, mogli to łatwo przyswoić i wykorzystać w swojej narracji.
Dhagar, nic więc jeszcze nie runęło. Po prostu wypłynęły pewne problemy związane z naszym sposobem komunikacji.
Wellin - chyba, że się mylę. Mylę się?