Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-10-2008, 08:31   #481
obce
 
obce's Avatar
 
Reputacja: 1 obce ma wspaniałą reputacjęobce ma wspaniałą reputacjęobce ma wspaniałą reputacjęobce ma wspaniałą reputacjęobce ma wspaniałą reputacjęobce ma wspaniałą reputacjęobce ma wspaniałą reputacjęobce ma wspaniałą reputacjęobce ma wspaniałą reputacjęobce ma wspaniałą reputacjęobce ma wspaniałą reputację
W jednym Wellin niewątpliwie ma rację – komunikujemy się za pomocą sesji. Dlatego pozwolę sobie poczepiać się tekstu.

Cytat:
Napisał Manji
Pies zwęszył swoją ulubioną zwierzynę i aż rwał się do łowów. […]Syle dobił dzika silnym kłapnięciem szczęk wprost w kręgosłup, nawet słychać było dźwięk kruszonych kości.
Pies nie przegryzł, pies zmiażdżył. Czy jest w opisie jakakolwiek informacja, że to szczęśliwy traf? Nie. Czy Corum dziwi się, jest zdumiony, zaskoczony wyczynem swojego pupila? Nie. Jest to ulubiona zwierzyna psa? Tak. Jaki stąd morał? Pies – Notoryczny Pogromca Dzika.

Cytat:
Napisał Manji
Wydobył trójkątny, metalowy przedmiot o wygiętej w łuk podstawie z wieloma pokrętłami, lusterkami i mniejszymi trójkątami. Przyłożył przedmiot do oka, skierował na słońce i zaczął kręcić pokrętłami i przesówać mniejsze, wewnętrzne trójkąty.
To nie jest zwykły, zwyczajny sekstans połączony z busolą. Czemu? Bo nie ma tu żadnego z tych słów. Nie ma tu komentarza w narracji – „przypominał zwykłe urządzenie pomiarowe używane przez marynarzy i kartografów”. Mówiąc szczerze, też byłam przekonana, że to jakieś cudo. Dlaczego? Bo jest to jakiś bliżej nieznany przedmiot, który jest na tyle tajemniczy, że w poście nie pojawia się jego nazwa. I czytający sam musi się domyślać. A wystarczyłoby jedno słowo, które nie dość, że konkretne, to jeszcze umożliwiające wrzucenie w googla, dzięki czemu ci, co nigdy nie widzieli, mogliby zobaczyć.

Cytat:
Napisał Manji
Każdy las posiada wiele spiral krzyżujących się wzajemnie. Każda z nich ma swoje centrum, które rozrasta się równomiernie, a gdy natrafia na inną łączą się tworząc granicę spirali. Takie samo zjawisko można zaobserwować podczas rozrostu kryształów albo patrząc na wiry powstające na powierzchni rzeki. Nieliczna grupa humanoidów wie o istnieniu owych spiral i potrafi je dostrzec. Jedynie 'ludzie lasu' potrafią z łatwością odnajdywać spirale i dzięki tej wiedzy potrafią szybko i bardzo cicho przemieszczać się po terenie leśnym.
Sytuacja znowu jest analogiczna. Nie pojawia się tu na poziomie opisu informacja dla innych graczy, że te skupiska mocy nazywane są przez magów Źródłami Mocy, dla czystego przykładu? W Twoim opisie nie pojawia się wskazówka, że Spirala Mocy to nazwa nadawana przez druidów czemuś, co magowie, kapłani, iluzjoniści nawet nazywają inaczej. I co dalej? Gracz sam ma się domyślić? Szczególnie, że tylko „nieliczna grupa humanoidów”, że jedynie „ludzie lasu”. Nie widzę tu słowa o potencjalnych Garretach.
Nie chcę się czepiać, ale rozumiem zarzuty Wellina. I zgadzam się z nim, że to co napisane w sesji, jest stanem faktycznym. Jeśli Kathryn posiada noże z damastu, to jest to element, który wprowadzam do świata. Jest natomiast różnica pomiędzy: „posiadała noże sprowadzane z elfich wysp, wykonane z damastu bla bla bla” a „noże wykonane z dziwnej stali, na której niczym pręgi tygrysa czerniły się tere-fere”. Pierwsze umożliwia wpisanie graczom w google słowa „damast” i zorientowania się co to jest i z czym się to je; umożliwia graczom określenie czy posiadają wiedzę na ten temat, czy nie; czy widzieli na oczy, trzymali w ręce, czy nie.

I tak, owszem, gracze mogą za każdym postem iść do MG/autora posta i zalewać go pytaniami, wątpliwościami i prośbami o uściślenie. Tylko na dłuższą metę nie jest to wyjście.

Problem nie jest więc natury mechanicznej, problem – taki, jak zarysował to Wellin – istnieje na poziomie tekstu, za pomocą którego się komunikujemy i współtworzymy świat. W dużej mierze to problem konstruowania czytelnych opisów, które pozwolą innym graczom od razu orientować się co zostało wprowadzone, by, zgodnie ze swoją wiedzą i wiedzą swoich postaci, mogli to łatwo przyswoić i wykorzystać w swojej narracji.

Dhagar, nic więc jeszcze nie runęło. Po prostu wypłynęły pewne problemy związane z naszym sposobem komunikacji.

Wellin - chyba, że się mylę. Mylę się?
 
__________________
"[...] specjalizował się w zaprzepaszczonych sprawach. Najpierw zaprzepaścić coś, a potem uganiać się za tym jak wariat."
obce jest offline