20-10-2008, 08:31 | #481 | |||
Reputacja: 1 | W jednym Wellin niewątpliwie ma rację – komunikujemy się za pomocą sesji. Dlatego pozwolę sobie poczepiać się tekstu. Cytat:
Cytat:
Cytat:
Nie chcę się czepiać, ale rozumiem zarzuty Wellina. I zgadzam się z nim, że to co napisane w sesji, jest stanem faktycznym. Jeśli Kathryn posiada noże z damastu, to jest to element, który wprowadzam do świata. Jest natomiast różnica pomiędzy: „posiadała noże sprowadzane z elfich wysp, wykonane z damastu bla bla bla” a „noże wykonane z dziwnej stali, na której niczym pręgi tygrysa czerniły się tere-fere”. Pierwsze umożliwia wpisanie graczom w google słowa „damast” i zorientowania się co to jest i z czym się to je; umożliwia graczom określenie czy posiadają wiedzę na ten temat, czy nie; czy widzieli na oczy, trzymali w ręce, czy nie. I tak, owszem, gracze mogą za każdym postem iść do MG/autora posta i zalewać go pytaniami, wątpliwościami i prośbami o uściślenie. Tylko na dłuższą metę nie jest to wyjście. Problem nie jest więc natury mechanicznej, problem – taki, jak zarysował to Wellin – istnieje na poziomie tekstu, za pomocą którego się komunikujemy i współtworzymy świat. W dużej mierze to problem konstruowania czytelnych opisów, które pozwolą innym graczom od razu orientować się co zostało wprowadzone, by, zgodnie ze swoją wiedzą i wiedzą swoich postaci, mogli to łatwo przyswoić i wykorzystać w swojej narracji. Dhagar, nic więc jeszcze nie runęło. Po prostu wypłynęły pewne problemy związane z naszym sposobem komunikacji. Wellin - chyba, że się mylę. Mylę się?
__________________ "[...] specjalizował się w zaprzepaszczonych sprawach. Najpierw zaprzepaścić coś, a potem uganiać się za tym jak wariat." | |||
20-10-2008, 12:43 | #482 |
Reputacja: 1 | Obce, oczywiście się z Tobą zgadzam, ale mam inny powód aby się zgodzić. Zapominasz czasami, że większość graczy (ja zaliczam się do tego grona) nie ma szczególnych uzdolnień pisarskich, nie potrafi wyłapać szczegółów, które dla ciebie są rażące, i jak to często bywa opis zostaje mocno zakrzywiony (dla osoby z Twoimi umiejętnościami) poprzez wstawki, które piszący uważa za warte i ciekawe. Cieszę się tym, że wymagasz od współgraczy wyższego poziomu gry, można wiele się od ciebie nauczyć, ale pamiętaj, że nie każdy chce się uczyć, nie każdy będzie zwracał na takie detale uwagę. Masz ogromną wiedzę na temat formowania/obrabiania/itp. tekstu świetnie, ale powtarzam znakomita większość nie ma najmniejszego pojęcia o tym co dla ciebie jest podstawową wiedzą. Opisując sekstans stwierdziłem, że nie powinienem pisać wprost co to takiego, choć powinienem napisać w komentarzach, cóż jestem tylko człowiekiem, który często popełnia błędy, teraz wiem, że następnym razem powinienem właśnie tu wstawiać wyjaśnienia. Ale to działa w obie strony, zamiast wymyślać sobie niestworzone rzeczy wystarczy zapytać, wiem, że nie o to chodzi ale to nie boli. Jeśli ja czegoś nie rozumiem, nie jestem pewien i nie chcę znadinterpretować (co Tobie i Welinowi często się zdarza) po prostu pytam. Pozdrawiam Manji
__________________ Świerszcz śpiewa pełen radości, a jednak żyje krótko. Lepiej żyć szczęśliwym niż smutnym. |
20-10-2008, 13:13 | #483 |
Reputacja: 1 | Byłaby ogromna różnica gdybyś rozdzielał przekazy na takie które mówi druid - i on może mówić sobie że jego pies przegryzł dzikowi kark, co drużyna skwituje pukaniem się w czoło widząc rozmiary psa. Jednakże jeśli już opisujesz to w narracji, to gracze nie mogą się pukać w czoło , bo twój opis wygląda jak pewnik. To samo się tyczy rytuałów, busoli czy innych wydziwień. O ile mówi o tym Corum - to może być niezrozumiały, może kłamać , opis może się wydawać ubarwiony. Jeśli jednak opis jest narracyjny to wówczas nie może być wątpliwości o czym piszesz, bo później gracze słusznie się dziwią. Po twoich opisach narracyjnych wychodzi na to , że Corum to super gość i nic dziwnego, że niektórzy obawiają się o to, iż wkrótce zaczniesz pisać jak druid z 10000 metrów ustrzelił przepiórkę w oko. O ile to będą słowa druida - to pół biedy, jeśli opis narracyjny, to masakra. I szkoda, że wrzuciłeś nie w pełni poprawiony tekst, lepiej już było się z tym wstrzymać do czasu ostatecznej wersji 0- chodzi mi tu szczególnie o sposób działania czaru, który jak już uzgodniliśmy trwa dwie rundy w tym przypadku - czyli jakieś 20 sek. o reszcie zmian już nie wspomnę. Jak rozumiem wychodzi na to, że rozmowa przy ognisku ma być dokończona, a później pchnę do przodu o kilka dni akcję. Może jak dojdziecie do Kurta i zacznie się właściwa część sesji to zaczniemy normalną grę Cedryk : akuratnie zmiana systemu mechanicznego nie ma tu nic do rzeczy, bo czar był rozpatrywany ( i jest ) w starej mechanice jeśli chodzi o czas działania i tak dalej. problem leżał natomiast w złej interpretacji czaru i prawdopodobnie nie wczytaniu się w czas rzucania czaru. Welin: Kset, dwie sprawy. Pierwszą z nich, jest prosty fakt, że post do modyfikacji został wklejony przez CIEBIE, a nie Manjiego. Nie możesz przenosić odpowiedzialności na gracza w sytuacji gdy to TY jako jedyny masz możliwość zmiany i do Ciebie należy ten obowiązek. Nie chodziło mi o tekst wklejony w sesji - bo sam fakt iż trzeba coś modyfikować wyszedł po tym jak został wrzucony w sesję, chodziło mi o to co Manji wrzucił w komentarze, bo po tym zrobiłeś długi wywód jak to nie powinno wyglądać. Odpuściłem sobie wczytywanie się dokładne w protesty, bo wiedziałem już , że post nie będzie tak wyglądał , jak to co oceniałeś i tyle. Wątek coruma w sesji poprawię jak tylko będę miał całościowo poprawioną wersję od manjego ( końcówkę ) bo nie chcę kilka razy edytować ten sam tekst. poza tym Mam żal to ciebie, za to że wkleiłeś posta w którym dałeś druidowi coś co należeć powinno do Garreta. Czego sam nie pozwoliłeś mu mieć. Garret (jako postać) włożył wiele wysiłku aby być dobry w magii rytualnej. Corum nie włożył niemal nic. A mimo to starania Coruma przynoszą efekty nieporównywalnie większe od starań Garreta. Welinie, ów przedmiot to zwykły, zwyczajny sekstans używany przez żeglarzy do określenia położenia słońca (corum używa go wraz z busolą, dzięki temu łatwiej jest mu znaleść drogę na mapach) Spirale życia, i inne dziwaczne terminy to nic innego jak tylko użyte inne nazwy (myslę, że Garret ma wiedzę o takich centrach ale nie potrafiłby z łatwością go znaleść, dla magów będą to raczej miejsca o nieznacznie większym natężeniu magii więc tyle co nic, a dla druidów mają ogromne znaczenie) No i rytuał który corum używa (zna dokładnie dwa, pobłogosławienie ziemi/plonów i przywiązanie przedmiotów do siebie na potrzeby czarów przemian (moga one zostać na czas przemiany 'wcielone' w druida. Czy w kontekście tego co napisał Manji, nadal masz żal do mnie i czy był on uzasadniony?? Pytam, bo spędziłem sporo czasu tłumacząc Ci, że Manji specjalista od rytuałów nie jest, a i nie mam wpływu na to co gracze wrzucają do sesji - mogę mieć natomiast wpływ na to co w niej pozostanie - czyli niektóre zmiany są możliwe dopiero po wrzuceniu posta. Dziękuję wszystkim za wszelkie wskazówki, dostrzeżone błędy i wypaczenia - bo pomagają zreperować sesję, ale jednocześnie proszę o pohamowanie emocji w tych kwestiach, bo są one zupełnie niepotrzebne. Gdy już po raz piąty jakiś czar zostanie rzucony, to nie będzie wtedy żadnych niejasności co do niego. To samo się tyczy reszty mechaniki, która podkreślę raz jeszcze nie miała żadnego wpływu na kłopoty z ostatnim postem Ostatnio edytowane przez Eliasz : 20-10-2008 o 13:34. |
20-10-2008, 14:31 | #484 |
Reputacja: 1 | Wtrącę się lekko do tej dyskusji, bo wydaje mi się, że niezbyt doceniacie urządzenie zwane sekstantem (sekstans to zupełnie coś innego i bynajmniej nie służy do określania położenia ciał niebieskich). Pozwolę sobie zatem troszkę poprofesorować: Sekstant - Sekstant został wynaleziony w 1731 roku przez angielskiego matematyka i wynalazcę szeregu przyrządów optycznych (mylnie podaje się, że był astronomem) Johna Hadleya (1682-1744) i praktycznie do dzisiaj pozostał w tej samej postaci. Sięgam do tego fragmentu opisu, aby unaocznić wam, a w szczególności Ksetowi i Manjiemu, że sekstant to dość skomplikowane urządzenie, które zostało wynalezione dość późno w dziejach ziemi. Wiem, że Orchia to nie jest nasz świat, ale w wielu miejscach na nim bazuje - między innymi na poziomie rozwoju technologicznego. Zaś w 1731 roku już mieliśmy od około 200 lat broń palną na polach bitew. Czegoś takiego nie uświadczy się na Orchii (mówię o broni palnej). Powiedzmy jednak, że został on wynaleziony i funkcjonuje. Pozostaje kwestia ceny czegoś takiego, jako urządzenia dość zaawansowanego technicznie. Ponieważ nie znalazłem w liście ekwipunku sekstantu jako takiego, posłużę się jakimś porównaniem. Z dość prostych urządzeń optycznych znalazłem teleskop (znany na ziemi od czasów p.n.e., zaś potwierdzone archeologicznie występowanie to II połowa XI wieku). Otóż koszt czegoś takiego to 250 do 2500 szt. zł. Myślę, że nie będzie przesadą, gdy określę cenę sekstantu na 2000 do 5000 szt. zł. Biorąc pod uwagę, że sekstant Coruma ma zintegrowaną busolę, co czyni go jeszcze bardziej skomplikowanym niż zwykły sekstant - wyceniam go spokojnie na jakieś 4000 szt. zł. I teraz pytanie do MG: Skąd Corum wziął na coś takiego pieniądze? Nawet Elita Władzy ma majątek początkowy 10k100 szt. zł., czyli maksymalnie 1000! Jeśli postać poświęciłaby ten cały majątek i zrezygnowała z rocznych dochodów, otrzymałaby 10000 szt. zł. Ale wtedy Corum nie mógłby się tytułować panem na Czarcim Urwisku, bo by go nie miał. Ostatnio edytowane przez Smoqu : 20-10-2008 o 14:33. |
20-10-2008, 14:52 | #485 |
Reputacja: 1 | Przy założeniu, że sekstans ma kosztować 4000 złota to Corum nie ma go wcale. Na statku o ile wogóle uwzględnimy sekstans w systemie, a argumenty Smoqa przemawiają raczej przeciwko, tak więc na statku taki sekstans mógłby się ewentualnie znaleźć, ale nikt by go Corumowi nie wypożyczył ani tym bardziej nie oddał. Na londzie druid nie powinien się zagubić, więc nawet nie ma sensu posiadanie takiego urządzenia w ekwipunku. Strony świata określi. |
20-10-2008, 14:57 | #486 |
Reputacja: 1 | Kset z uwagą śledziłem ten wątek muszę powiedzieć przykrą prawdę, wszystkiemu winna jest zmiana mechaniki, która zmieniła diametralnie świat gry. Nic tego nie zmieni. Czytałem pierwsze zmiany, śledziłem też późniejsze, w których sam Manji wycofywał się ze swoich początkowych błędnych słów. Fakt jest to, co udowodniłem kilka miesięcy temu mechanika została skopana, a postacie czarujące stały się popychadłami drużyny. Następną kwestią jest też omawiana wielokrotnie kwestia przedmiotów magicznych. W twojej Orchii niema przedmiotów magicznych, ponieważ trudności z czarowaniem powodują, iż jakikolwiek najmniejszy przedmiot magiczny jest artefaktem. Poprzez nieprzemyślane zmiany mechaniki zniszczyłeś Orchie i stworzyłeś jakąś jej parodię. Złośliwy duch elfiego maga
__________________ Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę. Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem. gg 643974 Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975 |
20-10-2008, 15:01 | #487 |
Patronaty i PR Reputacja: 1 | Głupio wyszło że akurat teraz w czasie takiego zamętu z tym wyskakuję, ale... rezygnuję z sesji, o czym kset już został poinformowany. Powody są mało ciekawe, ot brak czasu i chęci, gra na forum ogólnie sprawia mi coraz mniej przyjemności. Dziękuję MG i graczom za wspólną rozgrywkę, jesteście naprawdę mistrzami jeśli chodzi o tworzenie barwnych i ciekawych postów (tu ukłon szczególnie w stronę obce). Życzę wam dobrej zabawy i szybkiego rozwiązywania wszelkich sporów
__________________ Courage doesn't always roar. Sometimes courage is the quiet voice at the end of the day saying, "I will try again tomorrow.” - Mary Anne Radmacher |
20-10-2008, 15:29 | #488 |
Reputacja: 1 | Szkoda Redone. Byłaś chyba jedynym głosem rozsądku, dzięki któremu nie pozabijaliśmy się jeszcze. Mam nadzieję, że kiedyś jeszcze wrócisz. |
20-10-2008, 15:38 | #489 |
Reputacja: 1 | W twojej Orchii niema przedmiotów magicznych, ponieważ trudności z czarowaniem powodują, iż jakikolwiek najmniejszy przedmiot magiczny jest artefaktem. Poprzez nieprzemyślane zmiany mechaniki zniszczyłeś Orchie i stworzyłeś jakąś jej parodię. Złośliwy duch elfiego maga Przecież to co piszesz przeczy samemu sobie. Dyskutujemy o ostatnim poście w którym Manji opisał że w mgnieniu oka się zmienia, i to z całym ekwipunkiem. ( teoretycznie więc zrobił z siebie super maga, a nie maga patałacha) Tu nie leży problem zmiany mechaniki - bo ona do tego akurat nic nie ma. Nikt tu nie dyskutuje nad tym czy manji rzucił czar, czy też musiał go powtórzyć, bo tak naprawdę w tamtej sytuacji to bez znaczenia. Chodzi o to, że zastosował czar wbrew jego opisowi, a to nawet gdyby mechanika nie była zmieniona, skutkowało by TĄ SAMĄ dyskusją i koniec. Złośliwy duch maga najwyraźniej wciąż żyje przeszłością i starymi kłutniami o to która mechanika lepsza - nad tym już dyskutowaliśmy, natomiast raz jeszcze podkreślę nie ma ona nic wspólnego z tym co się dzieje obecnie i proszę o nie wracanie do przeszłości i o nie wysuwanie co miesiąc żalów z pwodu zmiany mechaniki i to bez podstaw, a obecna sytuacja podstaw do takich narzekań nie daje. Ja również z przykrością rozstaje się z Redone, jej postać staje się BN-em. Przez jakiś czas myśle, że ją z wami poprowadzę, a później zobaczymy. |
20-10-2008, 15:58 | #490 |
Reputacja: 1 | Czyli rzucił wbrew twoim zasadom, bo na tak niskim poziomi, jakie mógł mieć szanse rzucenia czaru 60%, więc teraz pytam się Kset czy znów stosujesz sławetne dodatkowe ułatwienia w rzucaniu czaru za ładny opis. To jest główne pytanie, czemu ten czar mu wyszedł, gdy nie miał prawa wyjść. Mieszasz sam i już chyba sam nie wiesz, według jakich zasad prowadzisz, czyli innym słowy wszystko w tej sesji od tej chwili według mnie zależne jest od widzimisie MG. W dalszym ciągu złośliwy duch elfiego maga.
__________________ Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę. Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem. gg 643974 Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975 Ostatnio edytowane przez Cedryk : 20-10-2008 o 16:05. |