Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-10-2008, 14:24   #13
Mira
Konto usunięte
 
Reputacja: 1 Mira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputację
Nikt nie poprosił, więc i nie usiadła - taki był obyczaj w jej stronach.
Stanęła w kącie pomieszczenia wyprostowana, podpierając się jedynie lekko o futerał wiolonczeli. Chłonęła zmysłami atmosferę pomieszczenia oraz to, co rozgrywało się na ekranie telewizora. Przybycie Primogen Ventrue i jej kłótnia z Szeryf nie zrobiły wielkiego wrażenia na Arashi. W trakcie pyskówki kobiet i manifestacji pozorów własnej siły, Toreadorka przyglądała się dyskretnie Malin.

Malin,
która chowała się za warstwą pudru i animuszu... kim była? Róża Wiatrów zamknęła oczy na moment, lecz duchota sali i agresja dwóch wampirzyc rozpraszały ją. Musiała poczekać... by dowiedzieć sie jakiż to instrument dołączył do ich kapeli.

Obejrzawszy spokojnie nagranie, raz jeszcze powiodła wzrokiem po zebranych. Oto szykowała się misja, jak każda inna. Jedynie tym razem miała pracować w grupie, a nie samotnie. Czyżby więc Książę znalazł sobie innego czarnego konia? Co chciał osiągnąć przez ujawnienie zdolności bojowych Toreadorki, bo temu zapewne miał służyć jej udział w grupie? Od początku nie wierzyła, że byli wzięci „z łapanki” Regine, tak jak nie wierzyła w karę Malin – wszystko było zaplanowane, każdy takt stanowił element większego dzieła. Niestety, Arashi wciąż nie potrafiła określić jego charakteru. Póki co postanowiła więc skupić się na zadaniu im powierzonym. Korzystając z okazji, że głos zabrał Langhammer, wampirzyca raz jeszcze w myślach odtworzyła zaprezentowane nagranie, podobnie jak zwykle odtwarzała w ten sposób układy nut.

Czy to na pewno Spokrewniony? Pił krew, zniknął, owszem... ale czy coś więcej nań wskazuje? Sposób zadawania ran był taki...chaotyczny. Bardziej wskazywałby na Lupina, chyba że... chyba że mamy do czynienia z wcielona bestią. Paris? Być może, choć trudno uwierzyć, by bękart potrafił opanować wyższe moce niż dodatkowe pazury czy jarzące oczy... Ciekawe. Ciekawe czemu nas do tego wybrano...”

Potok myśli urwał się, gdyż uwaga Arashi mimowolnie skupiła się na Lotharze. Choć twarz jej wciąż przykrywała ceramiczna maska, na usta wpełzł delikatny niczym płatek wiśni uśmiech...który zaraz potem odleciał. Postanowiła pociągnąć koncert bębnów, który rozpoczął Brujah.

- Zgadzam się. Jeśli misja jest tak ważna, jak na to wskazuje pełne ekspresji zachowanie Regine-san – nie mogła powstrzymać się od tej uszczypliwości - Musimy mieć możliwość stałego kontaktu, bezpieczną bazę oraz szybkie, sprawne środki lokomocji. To podstawa, żeby wszystko zagrało tak, jak planujemy. Ja ze swojej strony pragnę dodać tylko jeden postulat, aby w naszej bazie znalazł się Silver Marker Gp4 – węgierskie srebro czyszczące i polerujące do smyczków, najlepsze dla wiolonczeli.

Po tych słowach Japonka skłoniła się uprzejmie, dając znak, że to wszystko z jej stron.
 
__________________
Konto zawieszone.
Mira jest offline