Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-10-2008, 12:59   #13
Midnight
Konto usunięte
 
Midnight's Avatar
 
Reputacja: 1 Midnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputację
Gdyby Neli nie widziala tego na wlasne oczy pewnie nigdy by nie uwierzyla.

~ Co za idiota?! I ja mam pojsc za takiego?! Nie dzoczekanie wasze!!~

Nawet najmniejszego wrazenia nie zrobil na niej fakt, iz Jorik w obronie jej czci stawal. Zupelnie jakby sama sie obronic nie mogla. Zupelnie tez jakby jej czesc zagrozona byla.
W zdumienie wprawil ja wybuch Elizabethy butnie oznajmiajacej, ze na wyprawe idzie i nikt jej nie powstrzyma przed tym. Natomiast ani troche sie nie zdziwila slyszac slowa Aldyma. Wszak z cala pewnoscia zdazyl sie w niej zakochac i bal sie stracic ja z oczu. To w koncu calkiem naturalne jako, ze Ognista Bethy wszak piekna byla i do jego bogini niezwykle podobna.
Szybko jednak jej mysli powrocily na wlasciwie tory gdy pomyslala sobie co by sie stalo gdyby i ona swe checi tak glosno wyrzekla. Juzci napewno by sie od mlynarczyka nie odpedzila, ktory to chcacy ja zapewne chronic ruszylby z nimi, a tego by nie zniosla.
Tymczasem jednak nalezalo sprawe jego wtracania sie zalatwic. Podeszla przeto wprost ku trzymanemu mezczyznie, ktory widocznie pochwaly oczekiwal.

~ Juz ja ci pochwale dam... Oj dam ci...~


Stanawszy przed nim przez chwile dluzsza w ciszy trwala po czym zamach wziawszy zrobila to na co od dawna juz ochote miala. Z zachwytem patrzac jak prosiakowa glowa sprezyscie odskakuje rzekla.

- Jakim prawem glupcze dlon podnosisz na niego? Znudzila ci sie czy tez nie miales pomyslu coz innego z nia uczynic. Podpowiem ci wiec moj drogi Joriku abys sie dluzej mysleniem nie meczyl. Otoz rzecz jest dosc prosta. Bierzesz mianowicie owa dlon i chwyciwszy w nia to co podobno miedzy nogami ci zwisa, poruszasz... Wierz mi, ze jest to lepszy sposob zagospodarowania twej prawicy, a i wrogow sobie przy tym przysparzac nie bedziesz gdyz kazdy wie, ze z twoja niezwykla krasa innego juz sposobu na te sprwy nie ma. Prawdziwych zas mezczyzn zostaw mnie. Juz ja wiem jak sie z nimi rozprawiac.

Mowiac caly czas usmiechem slodki na ustach miala i z tymze usmiechem do Swena sie zwrocila, ktory to byl jednym z mezow trzymajacych oslupialego w tym momencie mlynarczyka.

- Swenie kochany badzze tak mily i wyprowadz tego czleka aby nam dluzej swym wygladem zabawy nie psul. Ja tymczasem twym bratem sie zajme co to tak niesprawiedliwie potraktowan zostal.

Co mowiac odwrocila sie na piecie smagnawszy przy tym wlosami czerwona twarz jej przyszlego meza i ruszyla ku siedzacemu na beczce Jensowi. Stanawszy przed nim troskliwy przyjela wyraz i ukleknawszy gladzic poczela twarz jego, cieplym i slodkim niczym kubek miodu glosem szepczac.

- Czy nic ci nie jest Jensie, moj drogi? Czy nic ci nie zrobil ten osiol dwunogi? Przyniesc ci czego? Posiedziec przy tobie? Mow prosze co zrobic dla ciebie moge.


W myslach zas planowala juz co zabierze ze soba gdy ruszac z reszta na wyprawe bedzie. Jedno bowiem bylo pewne. Ona tu dluzej nie zostanie.
 
__________________
[B]poza tym minął już jakiś czas, odkąd ludzie wierzyli w Diabła na tyle mocno, by mu zaprzedawać dusze[/B]
Midnight jest offline