Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-10-2008, 15:22   #110
Cedryk
 
Cedryk's Avatar
 
Reputacja: 1 Cedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputację
Rycerz podejrzewał już jakąś pułapkę, ale czekał jeszcze na odpowiedź kapłana. Jeśli zabroniłby albo protestował przeciwko opuszczeniu przez towarzyszy gospody przeszedłby do zbrojnych czynów.
Ze zdziwieniem spostrzegł, iż Alexandra rzucił się na gbura. Broń momentalnie znalazła się w ręku Sygryda, już miał rzucić się na kapłana, gdy ten szybkim skokiem dopadł trzymanego w kleszczowym uchwycie bandytę i jednym ciosem zmiażdżył mu gardło.

Słowa kapłana nie były zupełnym zaskoczeniem dla Sygryda. Czegoś podobnego domyślał się już wcześniej, lecz nigdy nie przyszło mu by do głowy, iż chodzi tu tylko o przejęcie majątku. Zresztą wszystko to było śmieszne, a sprawy pochodzenia i szlachectwa łatwe do udowodnienia. Inną sprawą było to, iż musiał na tyle długo pożyć, aby to udowodnić.

Młody Rycerz szybko podszedł do kapłana i serdecznie uściskał mu przedrzemie w geście starym jak Imperium.

- Dzięki przyjacielu. Jak brzmi twoje imię abym mógł się odwdzięczyć, gdy już udowodnię swoje prawa i wykryję dowody zdrady tych uzurpatorów? Mam jeszcze kilka pytań zanim znikniemy?- po tych słowach zwrócił się do Bretończyka.

- Kawalerze Matthieu trzeba się szybko stąd wynieść. Mam do ciebie prośbę w moim pokoju jest plecak i skrzynka. Wrzuć ją do niego i przynieś z łaski swojej. Jest tam też zbroja płytowa, jeśli będziesz chciał przywdziej ją. W obecnej sytuacji jak najlepsza osłona będzie nam potrzebna. Do ciebie też pani mam taka prośbę. Zgarnij z pokojów towarzyszy wszystko, co tylko się da, bo już tu nie wrócimy. Bynajmniej nie za szybko.

Po tych słowach zwrócił się ponownie do kapłana. W międzyczasie, gdy mówił pochyli się nad ciałem gbura. Przeszukał go dokładnie szukając pieniędzy, wszelakich przedmiotów przydatnych oraz papierów.

- Cóż takiego dokładnie słyszałeś przyjacielu. Słyszałeś może imię mistrza zakonu Rycerzy Panter Gotfryda von Kellern’a. Nie chce mi się wierzyć, aby tak prawy człowiek połaszczył się na majątek tym bardziej, iż jako członek zakonu winnym oddać jego połowę zakonowi. Udowodnienie mojego szlachectwa jest proste. Zawsze są kopie dokumentów, do wszystkich nie mogli dotrzeć, a w Middenheim straż miejska nie odważy się zatrzymać Rycerza Panter członka zbrojnego ramienia Elektora Middenheim. W Middenheim mogą działać inkwizytorzy tylko jak bandyci, zresztą już tego dowiedli w dodatku ukrywali mutanta. Mniemam, że uważasz tak jak ja. Trzeba z tego zachłannego plugastwa oczyścić kościół. Na Sigmara! Żadnego poszanowania dla wiary i prawa ustanowionych prze Sigamra nie wykazują. Przekaż mi treść tej rozmowy.
- kapłan zdawał się przytłoczony nieco i zalany pytaniami młodzieńca.
 
__________________
Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę.
Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem.
gg 643974
Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975

Ostatnio edytowane przez Cedryk : 22-10-2008 o 16:52.
Cedryk jest offline