Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-10-2008, 19:38   #18
Wojnar
 
Wojnar's Avatar
 
Reputacja: 1 Wojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnie
Gustaw słuchał odpowiedzi Regine, jednocześnie z ciekawości przyglądając się jej dłoniom. Gdy Szeryf już pokazała co chciała, nie przekazując przy tym żadnej ciekawej informacji, Malkavian skrzywił się zaskoczony. Nie spodziewał się takiego zachowania, nawet mimo całej "sławy" tej wampirzycy.
Gdy już Szeryf, a zaraz po niej Langhammer wyszli z hukiem, a zaraz po nich, dużo spokojniej, Róża Wiatrów, doktor zwrócił się do Malin.

-Muszę przyznać, że jestem dumny z naszego kolegi Lothara. Całkiem długo wytrzymał. Z drugiej strony nie pojmuję, nie spodziewałem się tak nieeleganckiego zachowania po kimś na stanowisku Szeryfa- mówił, jakby cieszył się z dzielenia się swoimi obserwacjami- Właściwie nie czuję potrzeby czekania godzinę, zanim podejmiemy jakieś działania, ale skoro połowa zespołu już zdążyła nas opuścić, to chyba pozostaje się zgodzić. Przepraszam panią na chwilę. Albo raczej, do zobaczenia w hotelu?

Usiadł wygodnie w jednym z fotelów i wyjął komórkę. Wybrał numer do swojego asystenta i spokojnie czekał na połączenie.
-Rudolf? Tak, to ja. Słuchaj, wynikła mi ważna sprawa, mam jakieś ważne wizyty umówione przez najbliższy tydzień? Nie? To bardzo dobrze. Słuchaj, może uda mi się wyrwać, ale dałbyś radę zająć się pacjentami? A jak nie, to odwołaj. Co powiedzieć? No, że doktor Skagand pracuje nad nową teorią i że zadzwonię, jak tylko będę mógł-cały czas mówił spokojnie, głosem nie zdradzającym przejęcia zaistniałą sytuacją- Nie, spokojnie, wszystko jest w najlepszym porządku. Naprawdę mogę mieć okazję do ciekawych badań. Zresztą, jeszcze się odezwę, pewnie będę Cię potrzebował.

Po zakończeniu rozmowy opuścił spokojnie Elizjum, przechodząc przez zatłoczoną salę z uśmiechem błąkającym się na twarzy. Już na zewnątrz podszedł do miejsca, gdzie zaparkował swój samochód i spokojnie, trochę okrężną trasą, pojechał do hotelu. W połowie lat dziewięćdziesiątych odkrył, że prowadzenie samochodu pomaga mu myśleć. Wtedy też kupił sobie auto.


"Co też ciekawego los rzucił mi pod nogi tym razem? Prawdziwe śledztwo, polowanie na dziką bestię, wyprawa w głąb umysłu zdeprawowanego wampira? Wygląda na to, że samym polowaniem zajmie się kto inny, ja powinienem skupić się na planowaniu i wyciąganiu wniosków. Ale mam tak mało danych! Kim możesz być, kim... Prawdopodobnie nie Sabat. Może jakiś świeżo przemieniony, który uciekł swemu stwórcy? Parias? Możliwości jest wiele, a informacji tak mało. Równanie ma zbyt wiele niewiadomych, że tak powiem."

Do Mariota trafił oczywiście wcześniej niż w ciągu godziny. Postanowił rozgościć się i jeszcze pomyśleć o sprawie już w pokoju 336.
 
Wojnar jest offline