Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-10-2008, 15:15   #104
Hellian
 
Hellian's Avatar
 
Reputacja: 1 Hellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwu
Sekundy ciągnęły się w nieskończoność. Mimo swej banalności to stwierdzenie oddawało dokładnie stan świadomości Anki. Siostra Teresa zginęła, budynek się sypał, na zewnątrz huczały wystrzały, niebo coraz oświetlały specjalne pociski. Wszystko to, gdy przestały dzwonić zęby i okazało się, że uszy są w stanie wytrzymać huk, składało się na całość napinająca percepcję do niemożliwych granic. Miała wrażenie, że w tym przeraźliwym hałasie słyszy bicie wszystkich zgromadzonych w szpitalu serc. Bardzo chciała postępować racjonalnie, nie ulec panice. Bardzo chciała podjąć jakieś działania, ale nie mogła ruszyć się z miejsca.
Sophie wciąż obandażowywała rękę płaczącego malca.

Halder pojawił się w samą porę. I mimo, że jej niemoc mogła wyglądać na wahanie, Anka przede wszystkim czuła olbrzymią wdzięczność, za to, że to nie ona musi podejmować decyzje.
- Za mną! – Krzyknęła do wszystkich i poparła gest ruchem ręki.

***

Polka biegła pierwsza, co chwilę oglądając się czy reszta za nią nadąża. Prawie przestała słyszeć wystrzały, a w jej głowie miotała się jedna natarczywa myśl, o tym, że każdy krok może być ostatnim. Niemalże bezgłośna, niewiarygodnie zdyscyplinowana i ledwie widoczna w ciemnościach gromadka uciekała za przewodniczką. Dzieci, które jeszcze wieczorem śmiały się, krzyczały i broiły próbując dobrać się do ekwipunku niespodziewanych gości, teraz wyzbyte cech dziecięcych, raczej małe zwierzątka z silnym instynktem przetrwania, nie traciły sił na krzyki. Biegły. Maria niosła rannego chłopca, który wtulił głowę w jej ramię. Sophie zamykała grupę.
 
Hellian jest offline