Odpowiedź krasnoluda, na pytanie o Fillina zdenerwowała Valara. Był uważany za człowieka spokojnego, jednak te karły zaczynały działać mu na nerwy. Udało mu się wychwycić to, że karczmarz miał tu jakieś przywileje, a może nawet jest gdzieś tutaj…
Na następne pytanie nie otrzymał w ogóle odpowiedzi, tylko naprowadzenie na wielki dziurę, otoczoną kręgami z różnymi, nieznanymi Valarowi symbolami. Redslinger zaobserwował, że gdy któryś z mrocznych staną w kręgu znikał bez śladu.
Nie było sensu stać i czekać aż ktoś znowu na nich nawrzeszczy za to, że się w ogóle urodzili, lub, że ich matki nie są krasnoludami. Podszedł wraz z towarzyszami do dziury i staną na jednym z okręgów, poczym wszystko dookoła zniknęło a przed Valarem pojawił się prostopadłościan, służący za coś w rodzaju sterowni teleportuj. Gdy łowca dotknął jednego z elementów, momentalnie znalazł się wraz z towarzyszami w miejscu, które mogłoby się wydawać targiem.
Wedle wcześniejszej prośby Blackera ruszyli w poszukiwaniu kubka do gry w kości. Redslingerowi przyszło na myśl, aby się przebrać- krasnolud na górze w jednym miał rację, Valar rzeczywiście wyglądał jak żebrak, w podartych szmatach. Wiedział jednak, że na krasnoludzkim targu znalezienie ludzkich ubrań będzie raczej rzeczą niemożliwą.
Gdy już zdobyli kubek do gry, Reyal zaczął wypytywać się o bibliotekę, co okazało się prawdziwym wyzwaniem. Łowca stał z tyłu i śmiał się z nowych wyzwisk, wylatujących z brodatych gęb. W końcu udało im się dowiedzieć, gdzie mają się skierować i ruszyli w tamtą stronę.
Po dłuższym spacerze w korytarzu, gdzie Valar musiał iść zgarbionym doszli do Biblioteki. Łowca odetchnął z ulgą prostując obolałe plecy, poczym ruszył z towarzyszami do działu „artefakty”, gdzie rozpoczęli poszukiwania informacji o Sercu Nocy.
Po chwili przybiegł krasnolud, ubrany w czarne szaty, który po wymruczeniu paru słów przeniósł się z nimi do wielkiej, owalnej sali z ołtarzem, przykrytym czarną tkaniną, za którym stał najwyższy kapłan, a przynajmniej tak się wydawało Valarowi.
-Odpowiedzcie na kilka pytań- odezwał się kapłan, który ich tu przeniósł. -Czemu szukaliście informacji o Sercu Nocy?
-By dowiedzieć się o nim czegoś więcej- parsknął- lecz wasza biblioteka okazała się przesławiona i nie znaleźliśmy nic co mogłoby nam pomóc.- Redslinger uznał, że lepiej mówić prawdę. -Co chcieliście od Serca Nocy?
-Nie ja, lecz Alaron Elessedil.
-Czemu chcecie je znaleźć?
-Z tego co wiem, jest ono nam potrzebne, żeby powstrzymać Wysokie Elfy przed czymś co może się źle skończyć także dla was.
-Skąd o nim wiecie?
-Jak już mówiłem- od Alarona
-Do czego chcecie je wykorzystać?
-Już mówiłem- jest ono potrzebne by powstrzymać Wysokie.
-Czy wiecie gdzie je szukać?
-Niestety nie
-W jakim celu się tu zjawiliście?
-Prowadził nas tu Fillin, lecz zostaliśmy rozdzieleni i nie jestem w stanie po co konkretnie chciał tu przybyć.
-Czy wiecie jaką ma moc Serce?
-Podejrzewam, że ogromną.
-Jak zamierzacie je zdobyć?
-Przede wszystkim musimy odszukać Fillina, on już będzie wiedział co robić. Więc jeżeli jest gdzieś w waszej twierdzy chcę go zobaczyć jak najszybciej. |