Wątek: Serce Nocy
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-10-2008, 20:37   #119
Zak
 
Zak's Avatar
 
Reputacja: 1 Zak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znany
Odpowiedź krasnoluda, na pytanie o Fillina zdenerwowała Valara. Był uważany za człowieka spokojnego, jednak te karły zaczynały działać mu na nerwy. Udało mu się wychwycić to, że karczmarz miał tu jakieś przywileje, a może nawet jest gdzieś tutaj…
Na następne pytanie nie otrzymał w ogóle odpowiedzi, tylko naprowadzenie na wielki dziurę, otoczoną kręgami z różnymi, nieznanymi Valarowi symbolami. Redslinger zaobserwował, że gdy któryś z mrocznych staną w kręgu znikał bez śladu.

Nie było sensu stać i czekać aż ktoś znowu na nich nawrzeszczy za to, że się w ogóle urodzili, lub, że ich matki nie są krasnoludami. Podszedł wraz z towarzyszami do dziury i staną na jednym z okręgów, poczym wszystko dookoła zniknęło a przed Valarem pojawił się prostopadłościan, służący za coś w rodzaju sterowni teleportuj. Gdy łowca dotknął jednego z elementów, momentalnie znalazł się wraz z towarzyszami w miejscu, które mogłoby się wydawać targiem.
Wedle wcześniejszej prośby Blackera ruszyli w poszukiwaniu kubka do gry w kości. Redslingerowi przyszło na myśl, aby się przebrać- krasnolud na górze w jednym miał rację, Valar rzeczywiście wyglądał jak żebrak, w podartych szmatach. Wiedział jednak, że na krasnoludzkim targu znalezienie ludzkich ubrań będzie raczej rzeczą niemożliwą.

Gdy już zdobyli kubek do gry, Reyal zaczął wypytywać się o bibliotekę, co okazało się prawdziwym wyzwaniem. Łowca stał z tyłu i śmiał się z nowych wyzwisk, wylatujących z brodatych gęb. W końcu udało im się dowiedzieć, gdzie mają się skierować i ruszyli w tamtą stronę.
Po dłuższym spacerze w korytarzu, gdzie Valar musiał iść zgarbionym doszli do Biblioteki. Łowca odetchnął z ulgą prostując obolałe plecy, poczym ruszył z towarzyszami do działu „artefakty”, gdzie rozpoczęli poszukiwania informacji o Sercu Nocy.
Po chwili przybiegł krasnolud, ubrany w czarne szaty, który po wymruczeniu paru słów przeniósł się z nimi do wielkiej, owalnej sali z ołtarzem, przykrytym czarną tkaniną, za którym stał najwyższy kapłan, a przynajmniej tak się wydawało Valarowi.

-Odpowiedzcie na kilka pytań- odezwał się kapłan, który ich tu przeniósł.
-Czemu szukaliście informacji o Sercu Nocy?
-By dowiedzieć się o nim czegoś więcej- parsknął- lecz wasza biblioteka okazała się przesławiona i nie znaleźliśmy nic co mogłoby nam pomóc.- Redslinger uznał, że lepiej mówić prawdę.
-Co chcieliście od Serca Nocy?
-Nie ja, lecz Alaron Elessedil.
-Czemu chcecie je znaleźć?
-Z tego co wiem, jest ono nam potrzebne, żeby powstrzymać Wysokie Elfy przed czymś co może się źle skończyć także dla was.
-Skąd o nim wiecie?
-Jak już mówiłem- od Alarona
-Do czego chcecie je wykorzystać?
-Już mówiłem- jest ono potrzebne by powstrzymać Wysokie.
-Czy wiecie gdzie je szukać?
-Niestety nie
-W jakim celu się tu zjawiliście?
-Prowadził nas tu Fillin, lecz zostaliśmy rozdzieleni i nie jestem w stanie po co konkretnie chciał tu przybyć.
-Czy wiecie jaką ma moc Serce?
-Podejrzewam, że ogromną.
-Jak zamierzacie je zdobyć?
-Przede wszystkim musimy odszukać Fillina, on już będzie wiedział co robić. Więc jeżeli jest gdzieś w waszej twierdzy chcę go zobaczyć jak najszybciej.
 
Zak jest offline