Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-10-2008, 03:10   #528
Wellin
 
Reputacja: 1 Wellin ma wyłączoną reputację
Kset, dobrze, że wstawiłeś ten opis. Po przeczytaniu go, widzę, że był absolutnie konieczny aby zlikwidować rozbieżności pomiędzy światem wyobrażonym przez graczy i światem opisywanym przez MG. Z podanych założeń wyłania się z niego obraz świata i społeczeństwa >drastycznie< różny od tradycyjnej interpretacji KC. Po prawdzie różny pod względem struktury społecznej od jakiegokolwiek systemu RPG o którym choćby słyszałem.

Podsumowując wypiszę najważniejsze, nieuchronnie wynikające Twoich ustaleń różnice.


Pierwszą podstawową zmianą jest faktyczny brak chłopstwa – utrzymana zostaje nazwy klasy społecznej, jednak zanika tradycyjne znaczenia tego słowa. Nie ma chłopa ciemnego, znojnie i z cichą rozpaczą pracującego na roli, bez nadziei na lepsze życie. Jest natomiast chłop światły. Wolny obywatel, mogący w dowolnym momencie zmienić zajęcie lub przenieść się w inne miejsce. Np. zostać żołnierzem, bądź przeprowadzić się do miasta – zostając de facto mieszczaninem. Równość klas w oczach prawa podkreślona została niezbywalnym prawem dochodzenia swych racji w sądzie. Jednym słowem system lenny został zamieniony na wolny rynek pracy.

Pańszczyzna, w takim wypadku zmienia się w opłatę za użytkowanie ziemi - to bezpośredni wynik wolności. I tak też będzie postrzegana. Pracujesz na tej ziemi, to płać (gotówką czy w naturze). Nie podoba ci się? To możesz się przeprowadzić (albo poniesiesz konsekwencje niepłacenia). Dodatkowo, efektywnie pełna wolność przechodzenia pomiędzy klasą mieszczańską a chłopstwem czyni tytuł mieszczanina raczej miłym lecz zbędnym ornamentem niż znaczącym wyróżnikiem społecznym. A to już jest coś o czym warto pamiętać.

Tytuł szlachcica traci częściowo znaczenie. Zniesiony został system lenny tworzący strukturę szlachty i jedynym wyróżnikiem pozostaje wielkość majątku. To sprowadza szlachtę na jedną płaszczyznę z kupcami – i jest to płaszczyzna bogactwa materialnego. Im bogatszy szlachcic, tym bardziej znaczący. Dostojeństwo szlachcica = wielkość majątku. Pomijając wszystko inne fabularnie zmienia dostojeństwo, etos, starego rodu szczycącego się swym herbem, na dostojeństwo i etos magnata kupieckiego.

Utrata władzy szlachty przypieczętowana jest możliwością demokratycznego wybierania sędziego na ziemiach szlachcica (wspomniane bogate wioski). Sędzia nie jest on mianowany przez szlachcica, co oznacza iż znajduje poparcie dla swego autorytetu w łańcuchu władzy sądowniczo/namiestnickiej katana. A takie postawienie sprawy oznacza iż sędzia przewyższa władzą wydawania wyroków decyzje szlachcica. Wynika z tego, iż władza szlachcica na jego ziemi opiera się na własności. Na możliwości powiedzenia chłopu: "Wynoś się, albo..." Czyli u źródła, na prawie własności i władzy pieniądza.

Zniesienie systemu lennego i konkurencja z kupcami oznacza w prostej konsekwencji dość luźny przepływ pomiędzy kastą kupiecką a szlachecką. Jeśli jesteś bogaty, wykupujesz ziemię i zostajesz szlachcicem. Jeśli jesteś biedny, tracisz ziemię i tytuł. I jest to proces który odbywa się niezależnie od formalnych ustaleń prawa – bo wynika z ludzkiej natury.

W wypunktowanej hierarchii władzy, miasta nie należą do szlachty, stanowiąc odrębną, zarządzaną przez Katana jednostkę. Rozwijające się wioski muszą zatem być odbierane szlachcie po przekroczeniu formalnej klasyfikacji ‘miasta’. Nie wierzę, abyś przegapił konsekwencję ustaleń, więc warto abyś zdradził jak nazwałeś ten proces/prawo.

Druidzi znacząco wpływają na stan lasów, co oznacza iż ich populacja wielokrotnie przewyższa liczebnie populację innych kast magicznych. Aby faktycznie wpłynąć na los chłopów jako grupy społecznej musi być to czynnik rzędu x20-x50.

Orki są słabe, podobnie jak ich władza. Armia/garnizony orków mają niewiele do powiedzenia. Nieścisły, demokratyczny system wybierania rad miast i sędziów, całkowicie sprzeczny z mentalnością orków jako rasy, dobitnie świadczy, iż tak naprawdę władza do orków nie należy. Gdyby należała, sytuacja wyglądałaby diametralnie inaczej. A więc faktyczną władzę prawodawczą posiadają nie wywodzący się z orków magnaci szlachecko/kupieccy.



Ogólnie określony Twoimi założeniami świat, jest światem pełnym kontrastów i paradoksalnie nowoczesnym, w którym kasty w praktyce zostały zniesione, nawet jeśli nazwy jeszcze pokutują. Rolnicy pracują na roli w zamian za określoną kwotę dzierżawy (jakkolwiek by tego nie nazwać) a poziom wykształcenia i system prawno/sądowy porównywalny jest w jego wszechobecności z naszym światem. A pomimo współczesnej mentalności społeczeństwa wciąż jednak pojawiają się archaizmy takie jak rycerze.

Jakby nie patrzeć obraz kreowany przez Twoje założenia jest czymś czego nigdy nie zdołałbym domyślić się po lekturze systemu.

Dobrze, iż zostało to wyjaśnione.



Pozostaje kilka problemów:

- w takim podejściu religie i świątynie spychane są na margines, pełniąc rolę porównywalną w swej wadze do ich roli w naszym świecie.

- nie ma miejsca dla rycerstwa. Czym w końcu ma być rycerz w ujęciu świata w którym etos i tradycje szlacheckie faktycznie nie istnieją? Czemu w tym ujęciu świata w ogóle istnieją rycerze? To jest pytanie na jakie musisz koniecznie odpowiedzieć Dhagarowi.

- rycerz to szlachcic ubrany w zbroję. Co daje więc rycerzowi prawo do sądzenia chłopów poza swoimi ziemiami? Siła zbrojna? Nie. Tytuł szlachecki? Nie. Bogactwo? Nie. Więc co? Każdy chłop ma prawo do dochodzenia swoich racji w sądzie. Tak jak to opisałeś, rycerz niewiele może zrobić, kiedy bogaty chłop idzie do sędziego zamiast zdać się na rycerskie decyzje.


Ech... jutro do pracy, oczy mi się kleją. Napiszę więcej przy kolejnej okazji.
 

Ostatnio edytowane przez Wellin : 28-10-2008 o 03:28.
Wellin jest offline