Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-10-2008, 12:30   #109
Sekal
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
Ernesto Silva

Nie było nawet czasu na przeładowanie. Zarzucił sobie rkm na plecy i podniósł się na klęczki, szybko badając sytuację. Na chwilę zatrzymał natarcie czarnuchów, ale to były tylko chwile. Oddział został zbyt rozproszony, dwóch w ogóle zniknęło gdzieś w lasach i Pietrolenko nie sądził, by ich jeszcze kiedyś zobaczył. Sam jednak nie miał zamiaru ginąć, więc wyjął dwa granaty i cisnął nimi w stronę przeciwną do tej, którą miał zamiar pójść. Głupi Simba mogli być na tyle najarani, by pobiec za wybuchami. Nie czekał dłużej, przykucnięty ruszył przez zarośla, oddalając się od miejsca, w które walili seriami z kałachów. Nie było wiele widać, a odgłosy strzelaniny zagłuszały wszystko, więc Jurij bez większych problemów dotarł do skrzyni.

Tu zaczynały się problemy, bowiem Halder nie wziął ze sobą nic, a kolejna fala Simba jasno dawała do zrozumienia, że nie utrzymają się tu dłużej. Zaś łódź bez silnika... cóż, również nie wróżyła szans na przeżycie. Otworzył wieko skrzyni, przewracając ją i wyciągając na zewnątrz potrzebne części i narzędzia. Było tego sporo, ale nie miał wyjścia. Co mógł to wpakował jeszcze do plecaka, wyciągając z niego zapasowe granaty i przewieszając sobie je przez pasek. Co mógł to wpakował do plecaka, nawet nie trzeba było go zamykać. Do przebiegnięcia było tylko kilkadziesiąt metrów. Zarzucił sobie to wszystko na plecy, aż stękając z wysiłku. Co się dało wsadził jeszcze za pas i do kieszeni, przez plecy przewieszając dodatkowo FAL-a.

Załadował ostatni talerz do rkm-u i w jednej ręce z nim a w drugiej z RPG, ruszył przed siebie, kierując się jednak w bok, do niskiego murku okalającego misję. Przypadł do niego, wychylając się nieco i celując. Pocisk RPG ze świstem pognał przed siebie, wybuchając gdzieś w pobliżu kolejnej grupy nacierających rebeliantów. Jurij nawet nie patrzył czy kogoś zabił, ważne, że leżeli na glebie. Odrzucił resztkę broni i skulony ruszył w stronę misji, wciąż kryjąc się za murkiem na tyle, na ile mógł. Tuż przed samymi zabudowaniami miał zamiar wypruć w Simba ostatni magazynek i odrzucić ciążący mu karabin maszynowy. I pognać w stronę łodzi...
 
Sekal jest offline