Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-10-2008, 15:41   #22
Wojnar
 
Wojnar's Avatar
 
Reputacja: 1 Wojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnie
Podczas gdy Lothar i Arasi przemawiali, Gustaw siedział w fotelu, kręcąc młynka palcami i wpatrując się to w sufit, to w akurat mówiącego.
"Może był w szale. Może jest szalony. Albo może być już zwykłą bestią, jak większość starszych Gangreli. Albo Sabatnikiem, choć Szeryf sugerowała co innego. Albo innym wampirem nie skażonym cywilizacyjnymi wpływami Camarilli, który od wieków nie był w mieście. Za dużo możliwości"

Nagle klasnął i z jakby trzeźwiej zaczął słuchać wypowiedzi Torreadorki. Przez większość czasu kiwał głową, jakby się zgadzał, jednak gdy skończyła, powstał z fotela i zaczął przechadzać się przez pokój, pomagając sobie laską.

- Nie nie nie, nieważne miejsca! Ważni są ludzie! Ciało, oto czego nam potrzeba! Gdybym tylko mógł zbadać ciało, uszkodzone przez naszego myśliwego, jestem pewien, że mógłbym zdobyć wiele informacji o nim samym- w tym momencie stuknął się otwartą dłonią w czoło, krzywiąc się z niezadowolenia- Dlaczego nie pomyślałem o tym w Elizjum? Dlaczego Wy nie pomyśleliście? Tylko jakieś zabawki. Teraz musimy albo sami się dowiedzieć, co się stało z ciałem, albo próbować szczęścia u tej... - skrzywił się do złego wspomnienia. Można się było domyśleć, kogo ma na myśli jak i tego, że jej nie lubi. Nie dokończył myśli, zastygł na chwilę, jakby przypominając sobie, gdzie właściwie jest. Po chwili kontynuował, z jedną ręką założoną za plecy i drugą trzymając laskę, patrząc przez okno.

- Co do spraw organizacyjnych, to ja, jako naukowiec, zwykle nie zajmuję się szczegółami, więc zgodzę się na wasze pomysły. Samochód mam, to nie problem. Aha, Steinhühner, czy ma Pan poważne podstawy by myśleć, że Rada bądź Szeryf chcą Pana wyeliminować? Czy ktoś inny z nas takie ma? Czy nie da się tego złożyć na karb tego, że Szeryf jest niewłaściwą osobą na niewłaściwym miejscu?- po tych słowach Gustaw odwrócił się twarzą do zgromadzonych i z uśmiechem czekał na ich reakcje.

"Bo szczerze powiedziawszy, ja się zastanawiam, czy złożyć to na karb paranoi, czy tylko na silny egotyzm? Ciekawe, ciekawe"
 

Ostatnio edytowane przez Wojnar : 29-10-2008 o 23:22.
Wojnar jest offline