Mike -Front obstawiony, czego można się było spodziewać.
Mike zdawał się wpatrywać w okolicę, w poszukiwaniu czegoś co mogłoby odwrócić uwagę strażników.
Przypomniał sobie żart, jaki uczynił wcześniej. "Faktycznie, jeśli spowodowalibyśmy wybuch gdzieś w pobliżu, te głupie osiłki pobiegłyby to zobaczyć i droga wolna." Po chwili jednak marzenie ustąpiło miejsca rzeczywistości. Nie było żadnej pewności że pójdą, z resztą jaki wybuch mieliby spowodować. Mike szukał więc w myślach innego rozwiązania. -Dobrze Cię tu znają Timm? Jeśli jesteś tak dobrym kierowcą, to można im naściemniać, że tu pracujesz.
Mike zmieszał się trochę. Pomysł był głupi, ale jedyny jaki mu w tej chili przychodził do głowy. |