Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-10-2008, 08:29   #82
Van der Vill
 
Van der Vill's Avatar
 
Reputacja: 1 Van der Vill ma z czego być dumnyVan der Vill ma z czego być dumnyVan der Vill ma z czego być dumnyVan der Vill ma z czego być dumnyVan der Vill ma z czego być dumnyVan der Vill ma z czego być dumnyVan der Vill ma z czego być dumnyVan der Vill ma z czego być dumnyVan der Vill ma z czego być dumnyVan der Vill ma z czego być dumnyVan der Vill ma z czego być dumny
Jorge z rosnącymi oczami wpatrywał się w tego elfa, Lila. Carramba!, wrzeszczał w myślach, skąd on tyle wie? Ja widać, nie docenił towarzysza - miał do za dumnego i pewnego siebie maga z elfich stron, z dziwacznymi zwyczajami i starymi oczami, a tutaj Lil przedstawił mu się jako świetny śledczy, do tego mający kontakty z magami jeszcze potężniejszymi. Wymienianie kogoś z nazwiska, tego Wilg... hm, nie - Wilug... tak czy inaczej, wymienianie kogoś w ten sposób, jak autorytetu, nie umknęło uszom starego szermierza.

Próbował nie rzucać się w oczy, posłusznie stojąc w przy czarodzieju i spuszczając głowę w dół. Czarnoksiężnik? Rytualne mordy? Chciałby rzec "nie na to się pisałem", ale byłby wtedy hipokrytą - czy to właśnie nie na te słowa przyjemny dreszcz przeszył mu plecy, a dłoń, w której zwykle trzyma rapier, zaczęła nieznośnie świerzbić? Nigdy nie walczył z takiego rodzaju przeciwnikiem, ani dzięki logice, ani wręcz.

Chętnie podszepnąłby parę pomysłów jego towarzyszowi, który - widać - chyba był już w temacie, ale zdał sobie sprawę, że nie ma żadnych pomysłów. Elf już dysponował informacjami, o których on dopiero zasłyszał,a Jorge podejrzewał, że ma ich wiele, wiele więcej.

Z uwagą słuchał słów rozmowy dwu mężczyzn. Ich przełożony będzie miał na imię Gabriel? Cóż za tandetne, epickie imię! Nie wiadomo, skąd to skojarzenie, ale szermierzowi od razu przyszedł na myśl bezpłciowy hemafrodyta. Jeszcze tego brakowało!
 
Van der Vill jest offline