Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-10-2008, 23:52   #27
Wojnar
 
Wojnar's Avatar
 
Reputacja: 1 Wojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnie
Gdzieś w zakamarkach umysłu Gustaw czuł, że zaproponowany podział na grupy będzie prawdopodobnie efektywny. I coś głęboko mówiło mu, że chętnie odetchnie powietrzem gdzieś daleko od Arashi i Lothara. Metaforycznie, oczywiście. Oni byli jacyś... odpychający. Ale...
„Cholera, nie od tego jestem naukowcem, żeby robić to, co mówią mi instynkty. Oni są... nietypowi. Mają wyjątkową aurę. Ciekawą. A poza tym...”

W swoich rozważaniach, Gustaw nawet nie zauważył włączonego telewizora. Dopiero gdy Lothar rozdawał im telefony, wrócił umysłem do pokoju 336. Wziął swój aparat, podał numer pozostałym, zapisał ich numery.

- O, kto włączył telewizor?- zdziwił się- Hmm, CSI. Wiecie, kiedyś pewien mój znajomy powiedział „są ludzie, którzy zadają pytania i tacy, którzy oglądają seriale”. Ha, to był ciekawy człowiek. Humanista. I w sumie coś w tym jest, nieprawdaż? Chociaż nie, on mówił o jakimś konkretnym... no dobra, prawdopodobnie to było o telenowelach. Tak, właśnie.

Nagle zorientował się, że chyba mówi nie na temat. Twarz przybrała strapiony wyraz, przez chwilę kurczowo trzymał laskę obiema dłońmi i ruszał wargami, jakby coś sobie powtarzał. Trwało to chwilę.

- Tak, mogę się zająć znalezieniem ciała i chętnie będę współpracował z panią Hirsch- zerknął na Brujię, znowu całkiem pewny siebie- Jednakże, jak już było wspomniane, wasza dwójka tworzy raczej wyspecjalizowany zespół, a póki co nie mamy pojęcia, co znajdziecie na miejscu zdarzenia. Ale jeśli uważacie, że sobie poradzicie, to czemu nie? Ja ze swojej strony już zacznę poszukiwania. Nikt nie ma nic przeciwko, żebym wykonał jeden telefon?

Gustaw przeszedł do sypialni i, już drugi raz tej nocy, zadzwonił do Rudolfa, swojego ghula, asystenta, przyjaciela.
- Rudolf? Mam nadzieję, że Cię nie budzę? Bardzo dobrze. Powiedz mi, czy dobrze pamiętam, że jeden z Twoich znajomych ze studiów pracuje w miejskiej kostnicy? Muszę odnaleźć pewne zwłoki. Mhm, ciężko poturbowane, może być bardzo wykrwawione. Tak, tak, oczywiście. Kiedy? Najpewniej wczoraj nad ranem miało miejsce ustanie czynności życiowych. Tyle wiem. Spróbujesz? Wyjaśnię Ci co i jak przy najbliższej okazji.
 
Wojnar jest offline