Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-11-2008, 13:15   #86
Cedryk
 
Cedryk's Avatar
 
Reputacja: 1 Cedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputację
22 Vorgeheim 2522 K.I. Środek lata. Wieczór i noc. Aldorf, dzielnica kupiecka.

Kupiec przejrzał plany podane przez Magnusa Brassa. Głęboko się zadumał poczym odpowiedział podjąć uczonemu papiery, ale jeszcze nie wypuszczając ich z ręki.

- Muszę się nad nimi jeszcze zastanowić, jeśli chcesz to mogę je przejrzeć, ale niczego nie obiecuję. No zresztą te projekty mogą być przydatne dopiero wtedy, gdy uda wam się przeszukać podziemia wieży. To jak zostawisz mi je do przejrzenia, jak już wrócicie z powrotem będę w stanie ci odpowiedzieć czy pomogę ci w ich tworzeniu.

Bohaterowi opuszczali właśnie dom kupca, gdy odezwał się nagle milczący do tej pory Klaus Singel.

- Dziękuję propozycje, ale pewnie jak ja niektórzy mają już opłacone pokoje gdzie mają resztę swoich przedmiotów. Spotkamy się rankiem w „Kudłaczu” i omówimy, co będzie jeszcze nam potrzebne potem przejdziemy przez targ niektóre przedmioty zakupione mogą być nieporęczne, więc im nas więcej wtedy będzie tym łatwiej będzie nam to przenieść do doków. Życzę spokojnej nocy.

Po tych słowach rosły wojownik oddalił się niespiesznym tempem.

- Nasz towarzysz ma rację, więc pozwolicie ze ja tez udam się na spoczynek. Spotkamy się tak jak mówił ten dryblas. – po tym pożegnaniu Alexa ruszył do domu w dzielnicy biedoty w którym do tj pory wynajmowała pokój.

Thomas też nie miał zamiaru się gnieść w jednym pokoju z innymi ludźmi, tym bardziej, iż kolegium płomienia dysponowało o niebo lepszymi warunkami niż sen na podłodze. Ruszył, więc w swoją stronę. Za nim podążył Arcagnon.

Reszta nie miała za dużego wyboru wiec powróciła do „Kudłacza”.
Pokój maga był dość duży, aby pomieścić wszystkich chętnych, lecz było w nim tylko jedno łóżko, bo przewidziany był on dla jednej osoby.

Nocami ulice miasta są bardzo niebezpieczne, ale wiedzą o tym tylko mieszkańcy dużych miast. Wychowany całe życie na wsi, Klaus o tym nie wiedział. Uspokojony i zwiedziony ciszą panującą na ulicach nie spostrzegł niebezpieczeństwa, które czyha na nieostrożnych.
Przechodził właśnie poda ozdobna kamiennym mostkiem łączącym tarasy dwóch domów, gdy zamajaczyła na nim jakaś postać. Wieśniaka nawet nie spostrzegła się, gdy zarzucono mu na szyję sznur i szybko podciągnęły go do góry. Wojownik długo walczył, lecz pętla była ciasna, a sznur przeciągnięty przez kamienną barierę mocny. Klaus z trudem łapał oddech, natłuszczona pętla nie pozawalała na jej rozluźnienie rękoma. Walka była z góry skazana na niepowodzenie, twarz wieśniaka zsiniała, w końcu zwisła martwy z liny. Po chwili ciszy, którą przerywało jedynie skrzypienie liny, ciało wojownika zwaliło się z hukiem na bruk uliczki. Z balkonu ześlizgnęła się niewielka postać, która szybko pozbawiła ciało wszelkich cennych przedmiotów. Po kilku minutach na ulicy pozostało tylko ciało w podartej koszuli o i kalesonach.

Po powrocie do swojego pokoju Alexa spostrzegła wepchnięty pod drzwi jakiś pakiet. Dal kogoś innego z pewnością byłby to zwykły list od kochanka, ale dziewczyna widział, iż tak nie jest. Szybko odczytała zaszyfrowana wiadomość.

„Wracamy do gry. Jutro w „Szmaragdowej” o osiemnastej. Krepf”.

***

22 Vorgeheim 2522 K.I. Środek lata. Adolf, noc „Kudłacz”.

Nerr dopiero, co wrócił z doków i sposobił się właśnie do snu, gdy do jego drzwi ktoś zapukał zaciekawiony otworzył je. Nie sądził, iż na jego zaproszenie ktoś odpowie. Doki słynęły w Aldorfie z swoich cwaniaków. Przez drzwi przecisnęła się młoda kobieta czarnowłosa kobieta przeciętnej urodzie, niczym się niewyróżniająca. Przez chwilę trwała niezręczna cisza zanik któreś z nich odważyło się odezwać jako pierwsze.

Gabrielle Lang szybko dotarła do dość znanej gospody „Kudłacz”. Na sali trwał jeszcze dość huczna zabawa najemników. Karczmarz wyglądał nawet na zadowolonego ze w końcu może się odezwać, do kogo sinego niż wstawieni najemnicy. Wskazany pokój był pierwszym po lewej stronie korytarza na pierwszym piętrze. Po kilkakrotny pukaniu drwi otworzył jej człowiek, którego twarz pojawiała się od kilku nocy snach młodej uczennicy kolegium śmierci.

***

22 Vorgeheim 2522 K.I. Środek lata. Adolf, noc kolegium ognia biblioteka.

Po kilku godzinach wiedzieliście już, że poszukiwania będą cięższe niż myśleliście. Najpewniej bez pomocy doświadczonego bibliotekarza nie zdołacie odnaleźć, jakichkolwiek odpowiedzi. Poszukiwania wiadomości o członkach kolegium i ich obecnym miejscu przebywania było jeszcze trudniejsze i równie bezowocne. Thomas w końcu doszedł do wniosku, że dane, których szuka przetrzymywane są gdzieś indziej niż w bibliotece kolegium płomienia.

***

23 Vorgeheim 2522 K.I. Środek lata. Adolf, ranek „Kudłacz”.

Rankiem nocujący w „Kudłaczu” obudzili się dość wcześnie. Po porannych codziennych czynnościach bohaterowie zeszli do sali karczemnej, aby spożyć śniadanie, w oczekiwaniu na resztę drużyny. Magów jeszcze nie było, ale to nie było powodem, aby pomówić o potrzebnych na wyprawie przedmiotach, które należałoby zakupić.
 
__________________
Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę.
Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem.
gg 643974
Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975
Cedryk jest offline