Korun spodziewał się większego efektu, ale jak widać jeszcze wiele musiał się nauczyć. Przynajmniej ostrzał zelżał nieco dając im szansę na przebiegnięcie pozostałej części korytarza i doprowadzenie do zwarcia, a wtedy ...
Moc ciągle płynęła przez Haena. Czuł jej wibracje w mięśniach, gdy skoncentrował się na jak najszybszym dotarciu do przeciwników. Skoczył do przodu z niezwykłą szybkością przemierzając przestrzeń, aby nie dać czasu klonom na przegrupowanie się ... Miecz, trzymany już w obu dłoniach, znów stworzył barierę ... Obok biegł Jedi ... Byli coraz bliżej ... Bliżej ... Tuż, tuż ... |