Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-11-2008, 12:34   #504
Sayane
 
Sayane's Avatar
 
Reputacja: 1 Sayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputację
Nathiel, podtrzymujesz płomień i pilnujesz obozowiska dopóki słońce nie zaczyna wychylać się zza horyzontu, próbując przebić się przez poranną szarówkę. Chętnie zostawiłbyś już przykry obowiązek grzebania w ogniu, jednak wszyscy jeszcze śpią, niepomni tego, że kto rano wstaje temu... no, w każdym razie wczesne wstawanie to cecha dobrego wędrowca i wojownika.


..I....... Copyrights by ~MOSREDNA

Dopiero gdy dzień rozpoczął się na dobre, w obozie zaczął się ruch. Zdążyłeś nawet przegryźć co nieco - czyniąc przy tym odpowiednio dużo hałasu - podczas gdy reszta drużyny dopiero poczęła wstawać z posłań. Pierwszy - ku własnemu i Twojemu zdumieniu - podniósł się Anzelm, wyraźnie w dobrym humorze. Pozdrowił Cię skinieniem głowy i udał się nad jezioro by dokonać porannych ablucji.

Anzelm, ruszyłeś w stronę wody, dziwiąc się trochę, że kobiety jeszcze śpią. Ostatecznie miały za sobą całą noc nieprzerwanego odpoczynku. Dzięki temu jednak możesz w spokoju zająć się sobą. Rozwiązałeś bandaże. Rana ma się całkiem nieźle. Powiedziałbyś nawet, że całkiem dobrze. Świetnie wręcz. Co prawda blizna jest jeszcze lekko nabrzmiała, jednak tylko w jednym miejscu ciągnie się w miarę świeża, czerwona linia. Nie ma śladu po opuchliźnie czy zapaleniu, rękę masz w pełni sprawną.
 

Ostatnio edytowane przez Sayane : 03-11-2008 o 12:39.
Sayane jest offline