Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-11-2008, 23:36   #12
Beamhit
 
Reputacja: 1 Beamhit ma wyłączoną reputację
Jadąc na miejsce pobrzękiwała tylko coś pod nosem, że jest tylko zwykłym skrybą, czy coś w ten deseń. Obecnie jednak Callidia starała się zebrać wszystkie myśli do kupy. Nie była żołnierzem liniowym i nie była zabójca. Daleko jej też było do dowódcy. Ale mimo wszystko w Schola Progenium nie traktowano ją ulgowo. Maszeruj, albo giń! Tak zawsze krzyczał ojciec Tatius i rozdawał kolejne razy w pijacki szale na lewo i prawo, nie zważając na to, czy jeszcze żyjesz, czy leżysz we własnych szczynach i rzygowinach.


Jasne, nie nadawała się ani by zostać Sororitą, ani by nosić Czapę Komisarza. Nie miała na tyle szczęścia czy siły, by dostać się do którejś z elitarnych akademii. Co nie zmienia faktu, że ojciec Tatius kiedy trzeźwiał potrafił nauczyć swoich podopiecznych czegoś o prowadzeniu wojny. I teraz musiała jakoś wykorzystać całą zdobytą wiedzę. Zwróciła się więc do kierowcy.


- Rozumiem, że teren cały czas znajduje się pod obserwacją? To dobrze, bo chciałabym zamienić z obserwatorami parę słów, chyba że te obserwacje były prowadzone tylko przez wspomniane kamery. Co do panów zaś – zwróciła się do swoich towarzyszy – chcę byście udali się na przeczesywanie budynku. Tutaj są plany i kody do drzwi. Jeżeli będziecie mieli jakieś podejrzenia, że coś jest nie tak z drzwiami, dajcie natychmiast znać. Nie jeden dewiant i heretyk lubi zostawiać za sobą różne niespodzianki. Jeżeli jakimś cudem natraficie na opór, czy coś... No coś niemiłego, to proszę bez szarży i bohaterskich popisów. Gdyby Gnijący Pan chciał waszej śmierci, już dawno wisielibyście na stryczku. Utrzymajcie pozycję, a ja postaram się jak najszybciej przybyć z posiłkami – mówiąc to spojrzała na kierowcę.

Cholera, gdyby mogła, to sama siebie mogłaby zastraszyć. Wzięła do ręki swój wielki rewolwer, ten sam który dał jej kiedyś ojciec Tatius ze słowami - „Masz, teraz zawsze będziesz mogła sobie pierdolnąć w czachę” - i sprawdziła bębenek.


- Czy jeszcze jakieś pytania panowie? Jeżeli nie, to ruszajcie.


Ciekawiło ją, co sobie pomyślą. Że jest tchórzem, ze zostaje z tyłu? Być może. Ale na placu boju zawsze ważne jest zabezpieczenie tyłów i posiadanie dobrego zaplecza. No bo kto ich wyciągnie, jak coś pójdzie nie tak? A jak ktoś zacznie uciekać? Miała nadzieję, że reszta to zrozumie bez zbędnego tłumaczenia z jej strony.
 

Ostatnio edytowane przez Beamhit : 03-11-2008 o 23:41.
Beamhit jest offline