- Do tyłu! - krzyknął Mezjusz.
Jak to możliwe że, nikt nie był w stanie dorzucić....
Serwiusz był prawie pewien że trafi....nerwy.....wielka "moc" działająca na jego niekorzyść.
Krzyk Mezjusza dobiegł do uszu Myśliwego, który był już teraz bezradny, bezbronny.
Serwiusz wypatrzył w tłumie ludzi, Mezjusza, ruszył w jego kierunku, nigdzie wokół nie mógł wypatrzeć Terjusza ani Kwintusa....
Gdy był już przy "Naczelnym Dowódcom" wydusił z strachem w głosie: -"Mezjuszu uciekajmy puki bestia nie ruszyła jeszcze za nami.... "
Po chwili jego emocje sięgnęły zenitu. RATUJ SIĘ KTO MOŻE !!- Krzyczał Serwiusz nad którym zapanował strach... "....Mezjuszu....uciekajmy....na BOGA!!"
Ostatnio edytowane przez Demon Lord : 08-11-2008 o 21:01.
|