Ot, się porobiło...
Po pierwsze, Somek bardzo przepraszać, mieć dziwny tydzień w którym nie wszystko wyszło Somkowi jak chciał (a właściwie to nic nie wyszło jak chciał)
więc w końcu nie pinformować że go nie być. (zreszta planowane było wpaść w sobotę, a tu ledwo ledwo w niedzielę...)
Po drugie Somek bardzo dziękować... Tfu, dość tego.. Tak więc miło z twojej strony, Abishai, żeś za mnie zdecydował. Coś nic nie mogłem wymyśleć, blokada artystyczna czy co, i strasznie mnie ten post męczył.
Patrząc pod innym kątem, raz jeszcze przepraszam, oczywiście za to że nie napisałem, ale raz mi się wszystko plątało ostatnio, a dwa nie wiedziałem za bardzo co. Coś miałem zamiar jeszcze kombinować, ale czuję że taki kopniak wymierzony w tempo akcji jednak bardziej mi pomoże, niż zabawa w szczególiki, jaka mi z planów wychodziła.
Teraz już będę grzeczny, obiecuję. Chyba. |