Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-11-2008, 12:43   #103
Eliasz
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
- Proponuję rozmowę na ten temat po patrolu, najlepiej w „Strażniczej”. Mają tam w miarę dobry napitek a i dziewki są tam urodziwe. – Gabriel wyszczerzył chyba wszystkie zęby lekko rumieniąc się na twarzy i chichocząc.

„Przynajmniej myśli właściwie, to dobrze, może nie będzie tak źle z tą współpracą.” - pomyślał elf.

- Tak oczywiście, po patrolu…

Elf wcale nie był pewien czy to dobra decyzja, stracą kolejny dzień nim będą mogli podjąć jakieś działania. Choć z drugiej strony elf wcale nie musiał czekać na kolejny patrol by rozpocząć już działania poszukiwawcze.

Gabriel zamyślił się, a na jego twarzy pojawił się grymas.

- Ma pan rację, śmierć tego istnienia to byłaby tragedia… jednak śmierć choćby i tysiąca takich jak on to już tylko statystyka.(…)


Elfowi nie umknęła chwilowa niedyspozycja sierżanta, zastanawiał się czym była spowodowana. „Nadmiar pracy, stresu… a może to moje słowa poruszyły coś osobliwego w Gabrielu?”

- No panowie, komu w drogę temu czas! Pamiętajcie, że po patrolu czeka nas obfity posiłek i garniec napitku. Tak więc żwawo i z zapałem proszę!

Sierżant po raz kolejny zdziwił elfa. Lilawander zastanawiał się na ile „normalny” jest ich sierżant. Nie można było mu zarzucić głupoty, jednak sposób w jaki się zachowywał dawał elfowi do myślenia. Ponure przyrównanie śmierci do statystyki wskazywało chyba na wewnętrzny problem z jakim zmagał się Gabriel. Elfy były empatyczne dość łatwo wyczuwały emocje u innych, nawet te tkwiące głęboko. "Gabriel musiał doznać poważnego szoku podczas ostatnich walk, może zginął jego przyjaciel, rodzina? Dość, że w typowy dla obłąkanych sposób, odsuwa od siebie ponure myśli zastępując je śmiechem na siłę." A przynajmniej tak się elfowi wydawało. Postanowił odpuścić nieco sierżantowi, biorąc pod uwagę jego stan psychiczny. Nie chciał odpowiadać za pogrążenie traumy u tego człowieka.
Uśmiechnął się więc również przyjaźnie i nie obarczał więcej Gabriela swoimi zmartwieniami.
 
Eliasz jest offline