Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-11-2008, 12:48   #403
Kejsi2
 
Reputacja: 1 Kejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputację


- C-co...?
Kejsi nie mogła uwierzyć. T-to nieprawda...! ^^

Chodź ze mną.
Nie mogę. Wiesz, że to złe, złe, złe!
O czym ty mówisz? Złe? A co jest dobre? To, że się rozstaniemy!?
N-nie rozstaniemy się Kissi!
Świetnie! Czyli wyruszamy jutro!
Nie słuchasz mnie!!! Chcę... chcę żebyś został!
Dlaczego zawsze ja muszę rezygnować ze swoich marzeń dla ciebie!?
K-kissi...!
Zawsze to samo, zawsze łzy, zawsze ja jestem tym który musi ulec! Dlaczego, Kejsi!? Dlaczego mi to robisz!?
Kissi ale ja...!
Zasłaniasz się tym sowim Światłem, a tak po prostu jesteś samolubna! Samolubna ot co!
Kiss....!
I kłamiesz, że mnie kochasz!!! Skoro mnie kochasz zrób to dla mnie, chodź ze mną! Robię to dla nas obojga! Dla nas, Kejsi!

- T-to nieprawda...!
Poczuła nagle silny ból w piersiach. Przytknęła łapki do brzucha, jakby tamowała krew wypływającą z rany.
- T-to nie...! On nie...! Ś-światło...!

Mistress była bezlitosna. Oczywiście, Kejsi wiedziała o tym od zawsze. Mistress była Chaosem, mgłami chaosu, darkness deeper then the deepest night. I jak każdy demon ukrywała doskonale swoją prawdziwą naturę. Tak jak Verion, jak Valgaav, jak Astaroth. Taki był Chaos.
Ponieważ Światło i Chaos od wieków egzystowały obok siebie w Wielkich Wojnach, teraz kiedy Mistress zaproponowała pokój, Wojownicy światła do reszty zgłupieli, zgłupieli, zgłupieli!

Kejsi nie miała pojęcia co odpowiedzieć. Z jednej strony Mistress miała dużo litości dla nich wszystkich. Ocaliła ich, utrzymywała przy życiu, pozwoliła im stać się Takimi Jak Teraz. Ale czy to nie była ironia?
Z drugiej strony, Światło... Światło też daje nam życie, a potem je odbiera, odbiera, odbiera! To zaszczyt umrzeć dla Światła!
Dla wspólnej idei, stworzenia Piątego Wymiaru...?

Mistress nie była zła. Mistress była Chaosem.

Każde kolejne jej słowo było tylko gorsze. Kissi.... Astaroth... Zostali postawieni przed okrutnym wyborem!

Ku jej zdumieniu Astarothowi było wesoło w takiej chwili. Zrozumiała, że on był na to wszystko gotów. Konsekwentnie bronił Wiatru Lodu i Żywego Ognia. Po właśnie, po to, po to! Żeby teraz mieć się czym bronić! Żebyśmy zasłużyli na swoje odkupienie!

- Wszyscy musimy dokonać wyboru. Jeżeli mnie zabijecie otrzymacie szansę na powtórne życie. Niewielu ma szansę otrzymać taki dar...
Kejsi chciała coś powiedzieć ale powstrzymała się.
- Jeśli chcecie ze mną walczyć to proponuję to zrobić jak na cywilizowane istoty przystało. Ci, którzy pragną walki niech stawią się za cztery dni w miejscu, gdzie spotkaliśmy się na tej wyspie po raz pierwszy. Tam, gdzie się to zaczęło niech się i skończy.
Znów, ale nic nie powiedziała.
- Kejsi...
- Uh?! – przestraszyła się.
- Obiecałem, że oddam Ci wiatr lodu, gdy tylko nie będzie mi już konieczny. Proszę, oto on - teleportował się do Kejsi oddając jej pierścień

W osłupieniu spojrzała na pierścionek w swoim łapkach.
- Astaroth...
Kiedy chciał odejść, chwyciła go za czarny płaszcz.
- Nie rozumiesz!!! – spojrzała mu w fioletowe ślepia. – Jeśli Wiatr Lodu jest teraz komuś potrzebny... to tobie, tobie, tobie!

Mew ichigo image by Tea_Gardner_2008 on Photobucket

Wcisnęła mu pierścień z powrotem w dłoń.
- Wszyscy jesteśmy Tacy Sami, Astaroth! Przeszliśmy przez to razem, razem, razem! To jakimi jesteśmy zawdzięczamy tylko sobie! To jak się to zakończy także będzie naszym dziełem! Wygrałeś, przeznaczeniem tego pierścienia było trafić w twoje ręce! Jesteśmy Tacy Sami! Równi wobec życia, równi wobec śmierci! Nie musisz oszukiwać! Nie chcę tego!!! Zatrzymaj go. Taka była wola Światła, abym przegrała, abyś go zatrzymał. Weź go – stanowczo będzie odmawiać przyjęcia Wiatru Lodu.

Spojrzała na Almanakh i Mistress. Na resztę.
- Ja... uhhh ja...!?
Miała nadzieję ze decyzja przyjdzie jej łatwo, ale tak nie było!
- Zniszczyć wszystkie świątynie w ciągu pięciu dni!? Ale...!?

Nie wierzyła w to wszystko. Jedno było pewne, jedno, jedno!
- Ona nie żartuje! – jęknęła. – Mistress nie żartuje!!! Ona to naprawdę zrobi, Piąty Wymiar! Co teraz, co teraz!? S-skąd mamy pewność, że Shabranido i ci z Wymiaru Pustki i Czwartego Wymiaru rzeczywiście przystali na to co mówisz!? Że rzeczywiście zrobią boki tej Płaszczyzny!? Nie... ona nie blefuje! Oj oj ojjjj!!!
- Jeśli otwarta zostanie tylko jedna Brama, niczym to nie grozi – odparła Mistress. – Ale dwie Bramy dokładnie w tym samym czasie zachwieją równowagę.
- Nie powstrzymamy ani Ciebie, ani Shabranido, ani... a kto otwiera Bramę w Wymiarze Pustki!?

Spojrzała na drużynę.
- Jeśli... jeśli Almanakh... mogę iść z nią... niszczyć te świątynie!... Szybko, szybko, szybko! Zdecydujmy co robimy!!!
 
__________________
"Bóg stworzył świat. Szatan zobaczył, że świat jest dobry i zaniepokoił się trochę. Bóg stworzył człowieka. Szatan uśmiechnął się, machnał ręką i rzekł do siebie: eee spoko, będzie dobrze!" - Almena wyjaśnia drużynie stworzenie świata....:D
Kejsi2 jest offline