No my z Juniorem zaznaczyliśmy, że następnego dnia planujemy szukać możliwości kontaktu (najlepiej telefon) z Elizą Korzeniowską oraz spróbujemy dotrzeć do autora artykułu z 1999r.
Ponadto przy wymianie informacji w grupie wyszło, że w kurii nic nie zdziałaliśmy i nie dostaliśmy adresu księdza. Można by zatem poszukać wśród Lupinów osoby, która miałaby w kurii jakieś "wtyki". W najgorszym razie niech to będzie informatyk, który wedrze się do bazy i znajdzie adres księdza Piotrowskiego.
To koncepcje Tiby na tę chwilę...
__________________ Konto zawieszone. |