Dużo już czasu minęło od wydarzeń przeszłości ale nadal tamte straszne dla Snoriego dni nie odeszły z jego pamięci. I chociaż przestał się on niczego bać i starał nie przebierać w przeciwnikach to upragniona śmierć go nie dosięgła, a jego wędrówka zapędziła go z dala od domu od pięknego i potężnego miasta Kislev. Dużo się zmienił także kislevczyk od tamtych dni młodości, jego niegdyś drogie ubrania zmieniły się w stertę szmat, bronie trochę stępiały chociaż w rękach Kozaka nadal były śmiertelną bronią. Niegdyś lśniące rude włosy wyblakły a w jego niegdyś rozbieganych i szczęśliwych oczach zagościła żądza śmierci i rzezi. W takim pięknym jak na te strony dni trafił on do miasteczka gdzieś w Imperium. Pierwsze na co zwrócił uwagę to ruiny i zabudowania obronne, Szykuje sie na bitwę, może to w końcu będzie ta bitwa?!pomyślał trochę bardziej wesoły, a potem wstąpił do karczmy.
Zasiadł tam do stolika z innymi podróżnymi, gdy już miał wstać do baru stary bajarz zapewne rozpoczął swoją opowieść:W dzieciństwie słyszeliście pewnie opowieści o Wielkiej Wojnie z Chaosem. Historia Magnusa Pobożnego i jego zwycięstwa nad armiami Chaosu jest powszechnie znana. Chociaż w ciągu 200 lat, jakie upłynęły od tamtej pory, nie brakło wojen i zagrożeń, Imperium nigdy wcześniej nie stało w obliczu takiego niebezpieczeństwa. Archon, Władca Chaosu, zaatakował Imperium, Wiodąc pięć potężnych armii. Z Pustkowi Chaosu wyruszyły hordy mutantów, koszmarnych potworów i ogarniętych obłędem czarnoksiężników. Biczownicy i wróżbici głosili, że oto nadszedł kres ludzkości. Łatwo było w to uwierzyć, gdy hordy najeźdźców plądrowały i paliły wszystko na swojej drodze, pustosząc północne prowincje Imperium...
Starzec przerwał na chwilę spoglądając na zaciekawionych słuchaczy, po czym zaczął opowiadać dalej.
– W ciągu kilku ostatnich miesięcy słyszeliście niezliczone opowieści. Ludzie powiadają że Sigmar znów stąpa po ziemi. Podobno armia wilków zaatakowała Kislevskie miasto Erengard. Dawni bohaterowie powstają z grobów, by bronić Imperium. Ludzie zapewniają, że pod Middenheim odniesiono wielkie zwycięstwo. Mówi się, że w Talabheim szaleje zaraza...
Możecie wierzyć tylko w to, co sami widzieliście. Prawdę powiada starzec może to nie jakiś bajarz a jeno wróżbita, trzeba z nim będzie mi potem pomówić o tamtych dniach. pomyślał w trakcie słuchania opowieści.
Zaraz po tym jak mężczyzna kończył już opowiadać drzwi znów stanęły otworem i weszło dwóch Elfów którzy rozglądali się szukając wolnego miejsca by spocząć. Elfy, Thorek kiedyś opowiadał o tych zdradzieckich szumowinach którym nie wolno ufać.gdy jeszcze rozmyślał na temat elfów odezwał się jeden z podróżnych który siedział przy stoliku: Nazywam się Darkave z Hochlandu jestem gladiatorem to tyle co powinniście na razie o mnie widzieć reszta jest nieważna. po czym odezwał się następny: Ciepło i sucho wypowiedział szeptem, z odrobiną zdziwienia drugi podróżny: Witam dodał nieco głośniej, skinieniem głowy witając wszystkich obecnych. Piękna pogoda powiedział. W jego głosie brzmiała lekka ironia, po czym ruszył w stronę szynkwasu wraz z trzecim podróżnym, chwile tam stali koło elfów!
Po chwili ciszy odezwał się Darkave: Może w mieście znajdziemy coś ciekawszego lub na głównym placu co wy na to? Musieli niczego nie dostać, widocznie sytuacja w miasteczku była bardzo nie dobra, może to i dobry pomysł rozejrzeć sie po miasteczku? zapytał sam siebie, po czym chętnie ruszył za wychodzącym z karczmy podróżnym.
__________________ "because, if you confess with your mouth that Jesus is Lord and believe in your heart that God raised him from the dead, you will be saved."
Rom 10:9 |