Klaus stanął obok krasnoluda obserwując pozostawioną za plecami ulice i rzucając co jakiś czas okiem na brodacza.
Obecność maga niezbyt obchodziła żołnierza, chociaż dyskusje z Gabrielem niezbyt dobrze o nim świadczyły. Gabriel był dobrym dowódcą, znającym się na robocie i dbającym o swoich ludzi. Jeżeli mag wdawał się z nim w dyskusje to znaczyło że był po prostu ambitny lub chodziło mu o coś więcej...
Z całego oddziału krasnolud wydawał się najbardziej nieszkodliwy. Mimo swoich gabarytów i uzbrojenia momentami wywoływał u Klausa uśmiech-żołnierz widział w życiu wielu krasnoludów i tak jak one ten obecny tutaj wydawał się dumny i dostojny, jednak z powodu zajścia z dzbankiem na zbiórce nie wiedział co ma o nim sądzić.
Klaus spojrzał na brodacza i uśmiechnął się do siebie. -Długo służysz w armii? |