Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-11-2008, 12:51   #114
enneid
 
enneid's Avatar
 
Reputacja: 1 enneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodze
Av've podała karabin z zaschniętą krwią na kolbie Garrenowi. Mechanik nigdy nie przechodził wojskowego przeszkolenia, ani kursu strzelniczego, ale nie mogło być to znów jakoś arcy trudne, na pewno nie tak jak wymiana dyferencjału w układach sterujących delty-7... Gdyby nie to wszytko co zdarzyło się tej nocy, pewno właśnie teraz by zaczynał się za to zabierać. Ile czasu minęło? Bothaninowi zdawało się że wieczność. Spojrzał odruchowo na zegarek. Chyba nie minęła nawet godzina...
Kolejne stopnie, kolejne piętra, w całkowitej ciszy, jeśli nie liczyć echa ich kroków. Na początku schodził rycerz i kurier, który chyba chciał mieć sprawę pod kontrolą. Ten czasem zerkał do tyłu, spoglądając czy cała grupa nie przystopowywała, tempa, które nadał zabrak. Czasem Av've wydawało się że jego wzrok przede wszystkim zatrzymuje się na niej, choć były to zbyt krótkie chwile by mieć pewność.

Mogło im sie udać... przejść niezauważeni, dojść do piwnic wystarczyło ledwo 3-4 pietra... Tyle mogło wystarczyć by dostać się do w miarę bezpiecznych korytarzy serwisowych, prowadzących do piwnic. Lecz tą nadzieje zagłuszył wrzask rycerza:
-Uwaga! A ułamek sekundy później trzask rozbijanej szyby, potężny huk granatu, a potem już niemiłosierna cisza... Fala uderzeniowa przewróciła Garrena, na twarde schody, które niemal wbiły mu się w plecy. Av've, która również znajdywała sie na końcu grupy ledwo utrzymała równowagę. Gęsty dym i pył zasłonił niemal całkowicie wszelki obraz, tak iż dostrzegła tylko sylwetki padawanów leżących bezwładnie na podłodze, ledwo kilak metrów od niej. Gdzie znajdywał się rycerz i kurier? nie była w stanie ich dostrzec, a jedynie niebieskie strzały z blasterów, które przeszywały ową zasłonę dymną, które świadczyły iż ta potyczka dopiero się zaczęła...

***

...dzięki sile zdobywam potęgę...
Jakże świat stał się łatwiejszy, jak prostszym było przejąć kontrolę. Nie wyczuwał w tym mroku zagrożenia. Nie trzeba było się go bać, jak przez te wszystkie lata mu wpajano. Bo on dawał mu potęgę, większą niż wielogodzinne medytacje, panowanie nad mocą, jaka mogli sie poszczycić mistrzowie, a może nawet większą... Kontrolował sytuację. Starszy rycerz z drugiej strony, przechylał szalę zwycięstwa, komandosów już było niewielu...

Kolejny klon, znalazł się tuż obok jego miecza, wystarczyło pchnięcie, spojrzał przelotem na jego głowę zakrytą pod pozbawionym wyrazu hełmem... ale tam ujrzał tą twarz... Z wyglądu miał 25-30 lat, ale Hean wiedział, iż tak naprawdę był on z pewnością młodszy od niego o nawet 5, 6 lat... nastolatek którego przeznaczeniem i jedynym zadaniem było walczyć pod sztandarami WAR... Jeden z tysiąca, szklony od najmłodszych lat do wykonywania rozkazów... ale tego znał był to Aton, który pod jego rozkazami walczył w trakcie obrony na Couscant. Hean zginąłby gdyby nie jego oddział, który w porę przybył ze wsparciem... Teraz klon spoglądał na niego z strachem w oczach, grymasem bólu, z niedokończonym pytaniem na ustach dlaczego... Czy była to jego wyobraźnia, czy też rzeczywiście zobaczył tą twarz tego konkretnego komandosa... Usłyszał jedynie niemal bezgłośny jęk umierającego klona, który osuwał się na ziemię...
Nagle strzał dosięgnął jego lewego ramienia. Nieuwaga zawsze kosztowała wiele na polu bitwy, a kolejna seria strzałów, oznajmiła mu iż przybyły posiłki... 20 kolejnych klonów przy kolejnym korytarzu ostrzeliwało ich z zdwojona siłą... a na tym mogło sie nie skończyć
 
__________________
the answer to life the universe and everything = 42

Chcesz usłyszeć historię przedziwną? Przyjrzyj się dokładnie. Zapraszam do sesji: "Baśń"- Z chęcią przyjmę kolejnych graczy!
enneid jest offline