Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-01-2006, 21:32   #38
Milly
 
Milly's Avatar
 
Reputacja: 1 Milly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputację
- - - > Nathaniel

Poczucie obowiązku, pragnienie aby pomóc młodej dziewczynie nie pozwalało Ci opuścić jej, nawet gdy spoczęła już na łóżku Marthy. Potem jednak do głosu doszedł Twój rozsądek - dawna przyjaciółka Twojej siostry będzie ją przebierać, może lepiej, żeby nie było przy tym mężczyzny. Nim odszedłeś za zasłonkę kątem oka zobaczyłeś, jak Martha odwija prowizoryczny opatrunek na ramieniu rudowłosej. Z rany nie saczyła się krew. Głębokie rozcięcie, które poważnie krwawiło grożąc dziewczynie nawet utratą życia wyglądalo teraz jak zwykłe przecięcie skóry. To niemożliwe, aby uczynił to opatrunek z brudnych szmatek. W sercu poczułeś przypływ energii i jakąś oszałamiająca radość. Jak wtedy, gdy Twój najwierniejszy czworonożny przyjaciel zerwał się z ziemi i zaczął gonić za motylem. A przecież chwilę wcześniej leżał umierający pod kołami samochodu...

- - - > Martha

Odwijając "bandaż" sama nie mogłaś uwierzyć w to, co widziałaś. Rana, którą opatrywałaś nieznajomej na ulicy nie wyglądała jak to, co zobaczyłaś w tej chwili. Zwykłe przecięcie, zadrapanie. Skóra wciąż była podrażniona, krew nie zdążyła jeszcze zaschnąć, więc przemyłaś dokładnie ranę. Jednak zdecydowanie nie wyglądała ona groźniej, niż skaleczenie po upadku. Kolejna dziwna rzecz, która wymagała wyjaśnienia.
Dalej już poszło bez niespodzianek. Sprawnie przebrałaś rudowłosą, zdejmując z niej wszystkie jej niemodne i potargane rzeczy. Okazało się, że dziewczyna pomimo brudnych ubrań i umorusanej krwią i ziemią twarzy oraz rąk jest czysta. Wystarczyło przemyć jej buzię, aby wydobyć spod warstwy brudu jej niesamowitą urodę. Trzeba było to przyznać - była śliczna.

- - - > Konrad

W momencie, kiedy spuściłeś głowę na dół, dostrzegłeś jakiś ruch za zasłonką, jednak nie tam, gdzie krzątała się Martha, lecz po drugiej stronie. Nie mógł to być Nathaniel - zostawił Marthę samą aby mogła spokojnie przebrać dziewczynę. Powoli podnosząc głowę upewniłeś sie, ze rzeczywiście jest tam jeszcze ktoś. Mężczyzna ubrany w długie, powiewne jasne szaty chodził koło łóżka. Był wysoki, a jego kręcone białe włosy opadały mu na kark. Zdawało Ci się, ze jest trochę jak gdyby przezroczysty, ale to zasłonka mogła wywołać takie złudzenie. W pewnej chwili odwrócił się w Twoja stronę i spojrzał wprost na ciebie złotymi oczyma o pionowych źrenicach - zupełnie jak u kota. Miał zatroskaną minę.
Trzeba być konsekwentnym w swoim szaleństwie, drogi Konradzie - przemknęło ci jeszcze raz przez głowę, jak gdyby upewniając się, ze dotarło to do Twojej jaźni. Ten mężczyzna naprawdę tam stał!
 
Milly jest offline