Cytat:
...Obecnie Morglith mógłby być interpretowany jako bóg, którego wyznawcy oddają hołd ideałom siły, determinacji i dążenia do celu za wszelką cenę. Skupiałby nie tylko wykolejeńców, ale także wszystkich tych, którzy akceptują brutalne, pozbawione czułostek realia świata i chcą wykroić w nim miejsce dla siebie. A to kim był za życia... dość dobrze pasuje do takiej interpretacji, jeśli tylko patrzeć na niego jako na generała bardziej niż demona. Osobę, która wykorzystała nadarzającą się okazję, by z nic nie znaczącego pionka pod butem demona stać się osobą, przed którą drżą wszyscy.
|
To ja od razu powiem, że jeśli chodzi o tą interpretację, to ja się zapieram wszystkimi kończynami i mówię NIE. Czemu? Bo ta interpretacja jest zupełnie nietrafiona. Jeśli akceptujemy alternatywną historię, to słysząc o ideałach siły i dążenia do celu za wszelką cenę myślę o Katanie, który nawet z etosu bardziej pasuje (bóg złych praw i ich narzucania). Morglith odpada z prostego powodu - poniósł porażkę. Przegrał, jego armia rozgromiona a bogiem stał się tylko dlatego, że Set mu w tym pomógł. Nie jego zasługa. Jeśli chcecie wojskowego (prawdziwego wojskowego, a nie "jeśli tylko patrzeć na niego jak na generała"), który zdobył wszystko, który znakomicie wpasowuje się w brutalne realia, to macie Katana. Na taką interpretację Morglitha nie mogę się zgodzić - to dodawanie do jego etosu rzeczy, które nie dość, że nie pasują, to bardziej należą się innemu bogu.
Zdaję sobie sprawę z potrzeby zmian w etosie Morglitha, ale nie pasuje mi tak daleko posunięta redefinicja i dorzucanie aspektów.