Wybrała numer Raula. Nie odpowiadał. Było bardzo wcześnie, więc dzwoniła i dzwoniła. W końcu przestała. Potem spróbowała połączyć się ze starszym bratem. Ricardo też nie odbierał.
Dopiero teraz spojrzała na Slima.
- Jaki potwór? Skąd wiesz, że mam dziecko? Jaki masz dar? – zapytała bardzo spokojnie.
Na Niemca nie zwracała uwagi.
Telefon Carmen wybierał numer policji.
Nie wsiadała do taksówki. Czekała, co powie Szkot. I lepiej żeby wreszcie zaczął mówić coś sensownego, bo inaczej za chwilę Carmen go uderzy, najmocniej jak potrafi. |