Mocheński miał ochotę jeszcze kilka razy spałować biedaka, tak profilaktycznie żeby w przyszłości nie kombinował. Widząc jednak obecność i spojrzenia, z dużym trudem wstrzymał się od bicia leżącego. Zamachnął się lekko pałką za głowę i symulując drapanie, schował ja pod płaszcz. Westchnął głęboko niezadowolony. Zaczął wysłuchiwać lamentów.
- Bractwo?! - chwycił "szabrownika" za szmaty i podciągnął lekko w górę szarpiąc - Lepiej nam powiedz co to za dziwny religijny albo co gorsza opozycyjny wytwór, słaby człowieku, bo porachujemy Ci kości i spałujemy mocniej! Wiesz jak to boli? Wiesz, że wtedy umrzesz? Gadaj prędko!
__________________ "You can have power over people as long as you don't take everything away from them. But when you've robbed a man of everything, he's no longer in your power." Aleksandr I. Solzhenitsyn. |