Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-11-2008, 16:52   #10
Locien0
 
Locien0's Avatar
 
Reputacja: 1 Locien0 wkrótce będzie znanyLocien0 wkrótce będzie znanyLocien0 wkrótce będzie znanyLocien0 wkrótce będzie znanyLocien0 wkrótce będzie znanyLocien0 wkrótce będzie znanyLocien0 wkrótce będzie znanyLocien0 wkrótce będzie znanyLocien0 wkrótce będzie znanyLocien0 wkrótce będzie znanyLocien0 wkrótce będzie znany
*Co za okropnie i bezużyteczne zwierze! Zapłaciłem za nie sporą sumkę, a nie jest szybsze od przeciętnego osła...* Nie zadowolony potokiem wydarzeń, Krei'loh wyruszył na targ, aby sprzedać swój ostatni zakup- co najmniej nieudany... Oczywiście z trudem Udało mu się odzyskać jedynie połowę tego, ile na nie wydał. Gdy tylko to mu się udało, ruszył do karczmy, gdzie będzie mógł się posilić, przed kolejną podróżą *Nie wiem co mi odbiło, żeby zapewniać sobie towarzystwo. Jadę sam, a niego niech diabli wezmą.....* Takie właśnie myśli kłębiły się w jego głowie, w trakcie posiłku. W samym budynku, było prócz niego wiele osób, lecz (o dziwo) nikt nie zwrócił uwagi na czarno- ubranego przybysza, o złotych oczach. W karczmie panował miły pomruk rozmów tutejszych, jak i podróżnych wybierających się m.in. na wezwanie króla. *Głupcy, większość z nich pierwszy raz ma przypasany miecz bo boku, nie dziwie się że przegrywają każdą bitwe- głupcy...* Pomyślał, trzymając dłonie na klinach własnych ostrzy i przypatrując się, przekrzykujących się młodzików, o swej odwadze i umiejętnościach... Gdy się posilił i ugasił pragnienie, wyszedł z niej, postukując obuwiem o kamienny próg. Kolejnym krokiem jaki miał dziś wykonać, to poszukanie karawany, która zabrała by go do celu. Przy bramie aż mrowiło się od ludzi, którzy wracali po ciękżkim dniu na polu, lub innym zajęciu. Jego zadanie było w tym chaosie dość trudne- musiał znaleźć interesujący go pojazd, kierujący się w okolice Werd. Niestety, jego niezbyt szeroka postawa, ani 180-cio centymetrowy wzrost nie wystarczał, aby się przedostać przez tłumy. Gdy wreszcie znalazł jego upragniony cel *W końcu! Przecież z tej mapy nie da się nic rozczytać- ile ona ma lat!?* Ustalił on z dowódcą "konwoju" (Była to grupa kupców, wraz ze pięcioma wozami), że w zamian za swe "usługi", zapewni mu dojazd do drogi, oddalonej od lasu o 3 mile, oraz posiłek. Tak więc kontynuował on swą podróż, ponownie bez jego niedoszłego towarzysza, lecz na szczeńcie bez swego "kochanego" konika, a na dachu pierwszego wozu.
 
__________________
Osoby używające więcej niż trzech wykrzykników lub pytajników to osoby z zaburzeniami własnej osobowości. Terry Pratchett
Locien0 jest offline