Kelven nie zastanawiał się zbyt długo. Spenetrowanie otoczenia ruin nie powinno im zająć zbyt wiele czasu, natomiast do środka, do podziemi na razie nie zamierzał wchodzić.
Podobnie jak reszta.
- Nie ma sprawy - powiedział. - Co prawda wygląda tu spokojne miejsce, ale sprawdzenie, co lub kto się kryje w okolicy jest jak najbardziej słuszne...
Po raz kolejny sprawdził kuszę, żałując przy okazji, że nie zaopatrzył się w więcej bełtów. Magia magią, ale ostatnio nauczył się, że zakończony ostrą stalą kawałek drewna, któremu nadano odpowiednią szybkość, może być również odpowiednim argumentem podczas wymiany poglądów.
- Proponowałbym ruszyć w lewo - dodał. |