Wątek: Bad Company!
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-11-2008, 12:47   #6
Hawkeye
 
Hawkeye's Avatar
 
Reputacja: 1 Hawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputację
Pogrzeb Starego był dla Alexandra nieprzyjemny. Tracił wcześniej towarzyszy walki, ale nie w taki sposób. Szczerze powiedziawszy nigdy nie widział śmierci osoby z tak bliskiej odległości. Gdy samolot twojego kumpla spada w płomieniach na ziemię, mimo że straszne, jest to w pewien sposób odsunięte od życia ... abstrakcyjne. Tutaj nie było żadnego odseparowania, to była rzeczywistość.

Długo zastanawiał się co może powiedzieć, człowiekowi który miał ich stąd wyprowadzić. Gdy jego rubel wylądował na piersi ich byłego dowódcy zdołał tylko wymyślić -Obyś latał dalej w niebie - co wypowiedział po rusku. Język ojczysty Starego niewiele się od niego różnił ... wydawało się to po prostu odpowiednie.

Potem gdy zakopywali jego ciało, jakoś cicho zaczął nucić "Dust in the Wind", nie znał słów żadnej z piosenek religijnych, a tą przynajmniej pamiętał. Co do głosu to cóż ... w takim towarzystwie, jego zdolności muzyczne były na odpowiednim poziomie, żeby na niego nie buczeli.

I teraz siedzieli popijając w ciszy. Każdy jakoś sobie radził ze śmiercią, AJ też musiał sobie z tym radzić. Podczas tej wojny próbował ochronić ludzi, którzy służyli pod jego rozkazami. Cóż ciężko było to nazwać analogiczną sytuacją, przecież były pilot USAF, nie był uczony walki na ziemi. Sam uważał, że nie można mu nic zarzucić ... zresztą tutaj bardzo dobrze pasowały słowa z Biblii "Kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamień". Pewnie dlatego o tym nie rozmawiali, bo każdego można było o to oskarżyć. Każdy po części był winny.

-To wszystko nie ma sensu - powiedział w końcu po którymś kieliszku

-Będziemy się teraz nad sobą użalać, kurwa, wyhodujmy sobie jaja i zdecydujmy co mamy robić - powiedział w końcu, nie tylko dla przerwania tej smętnej ciszy jak i do podniesienia siebie samego na duchu.

Z jednej kieszeni swojej kurtki wyciągnął kilka map
-Zwinąłem to z jednostki jak postanowiłem wybrać się na tą wycieczkę. Może nie dojdziemy z nią do końca naszej wędrówki, ale pomoże nam w najbliższym czasie. Uważam, że powinniśmy się stąd ruszyć, tam gdzie prowadził nas Stary. Może i kontaktów żadnych nie znamy, ale jakby udało się zdobyć trochę kasy po drodze, to może jakiś samolocik uda się załatwić. A wtedy tak czy siak polecimy do Ameryki Południowej. Potrafiłbym polecieć na wszystkim co ma skrzydła -

--------------------
Piosenka Dust in The Wind w wersji Kansas
 
__________________
We have done the impossible, and that makes us mighty
Hawkeye jest offline