Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-11-2008, 17:21   #197
Junior
 
Junior's Avatar
 
Reputacja: 1 Junior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputację
Jako walka dobiegła końca, Pan Mateusz usiadł zasępiony. Począł przypatrywać się karczemnemu wnętrzu na powrót. Tak jakoby to pierwszy raz ją obaczył. I nijak mu nie przeszkadzały w chwili kontemplacji, trupy co to leżały porozrzucane, śmierdząc w koło juchą. Tak też rozmowy towarzyszy, czy też biadolenia żyda - nie żyda. Na jedną rzecz skrzywił się Pan Mateusz. Gdy Mości Leszczyński począł mówić o dalszych planach, Ankwicz skrzywił się i z niesmakiem pokiwał głową. Bo i czy to było po szlachecku obarczać człeka prostego jakim jednak żyd się mianował, wiedzą tak brzemienną? Zasmucił się tedy rycerz, lecz uwagę schował swą dla siebie. Rzekł jeno:
- Choć pogoda lepsza. Jeśli waszmością trza, tedy idźcie szukać złota. Ja tu dłużej nie zabawię. Ruszać będę. Spotkamy się w obozie. Trza się szykować do bitwy, bo zdaje się że Ligęza mógł być przy racji.
To mówiąc wstał. Otrzepał hajdawery i ruszył do wyjścia. Po drodze zatrzymał się i wyciągnął pistolet co to miał przy pasie.
- Nie trzeba było kazać mu wiedzieć mości Leszczyński. – spojrzał przeciągle na szlachcica. Poczym odwrócił się i wystrzelił. Rozległ się głuchy huk. A zaraz później zbolały jęk. Ciało żyda - nie żyda upadło i czuć już było jeno zapach prochu.
Mateusz spojrzał smutno. Poczym już tylko odwrócił się na pięcie i ruszył ku wyjściu. Konik zarżał wesoło. Biedak wyglądał okrutnie zmoczony tak w deszczu. Mateusz nie spodziewał się tak długo zasiedzieć się w karczmie. Poklepał zwierze po szyi szepcąc parę słów. Poczym zwinnie wskoczył w siodło i pogonił konia.
 
__________________
To nie lada sztuka pobudzać ludzkie emocje pocierając końskim włosiem po baraniej kiszce.
Junior jest offline