Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-11-2008, 00:10   #131
Rainrir
 
Rainrir's Avatar
 
Reputacja: 1 Rainrir ma wspaniałą reputacjęRainrir ma wspaniałą reputacjęRainrir ma wspaniałą reputacjęRainrir ma wspaniałą reputacjęRainrir ma wspaniałą reputacjęRainrir ma wspaniałą reputacjęRainrir ma wspaniałą reputacjęRainrir ma wspaniałą reputacjęRainrir ma wspaniałą reputacjęRainrir ma wspaniałą reputacjęRainrir ma wspaniałą reputację
Dostali troszkę czasu, w związku z „wysokim” wyszkoleniem czarnuchów w używaniu broni.
To tak jakby dziecko posadzić przed ster. I na tym musieli się teraz skupić. Albo na obronie łodzi, albo na szybkiej naprawie ile w ich mocy i ucieczce. W kilku większych szans nie mieli, tym bardziej że zabrakło im już dwóch ludzi. Nikt też nie wiedział, ile czasu postanowili im dać Simba, być może dwadzieścia, być może za chwilę znów rozpoczną szturm.

Piotr sprawdził stan amunicji, i stwierdził, że jak tak dalej pójdzie, wystrzela to co mu zostało na kilkunastu Simba. Szukał sobie dogodnej pozycji strzeleckiej, ale postanowił nie oddalać się zbytnio, i osłaniać łódź.

Nie zaskoczyło go działanie Haldera, Wilk od samego początku widział w nim szaleńca, lub narwańca, choć tego widać po nim nie było, sam podbiegł do skorupy, którą mieli się ewakuować, ściągnął ze swojej szyi nieśmiertelnik, spojrzał nań po raz ostatni, i rzucając go do panny Torecci dodał krótkie „Na przechowanie... lub pamiątkę” i wrócił na swoją wcześniejszą pozycję.

Starannie przygotował się do defensywy, po czym w bezruchu patrolował wzrokiem okolice.
 
Rainrir jest offline