Cytat:
Napisał Dreak (...) jak już mówiłem w innych graj jak diablo, wow czy inne pomniejsze gry w które się wciągamy i to dzieje się przez człowieka a nie przez grę. |
Gry, która ma ponad 11 milionów graczy nie nazwałbym pomniejszą, ale to szczegół.
Gwoli ścisłości też to wciągamy się do gry przez ogół ludzi, nie przez pojedyńczego człowieka. Przez takie gry rodzi się w nas poczucie współzawodnictwa, które kieruje nami w takich grach.
Jednak tibia ma to do siebie że współzawodnictwo w niej jest tak cudownie prymitywne że klękajcie narody. Najlepszymi przykładami są te przytoczone przez Dreak'a - dziecko okładające matkę krzesłem i płacz z powodu śmierci postaci. Swoją drogą ten płacz to jeszcze nic - słyszałem o przypadku gdzie ktoś się POWIESIŁ, bo zginął (chodziło chyba o Golden Helmet).
A jeśli chodzi o dostępność gry to rzeczywiście bije ona rekordy, bo do grania pikselami nie potrzebujemy praktycznie żadnego sprzętu
Może jeszcze przytoczę dość długi i zabawny artykuł o tibii z nonsensopedii:
Tibia – Nonsensopedia, polska encyklopedia humoru