Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-11-2008, 07:43   #12
woltron
 
woltron's Avatar
 
Reputacja: 1 woltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumny
Woltron - Zieloni
------------------

Gdzieś mam przywódcę. Jestem za pomysłem Vincenta – niech każdy zajmie się tym czym umie najlepiej, a po jakimś czasie spotkajmy się w określonym miejscu i wtedy się naradzimy. Wyruszę do miasta i popytam miejscowej biedoty o całym tym zajściu z Wyszemirem, wy róbcie co chcecie, ustalcie tylko gdzie was szukać gdy już czegoś się dowiem. Elf dobrze jednak prawi – karczma to nie jest dobre miejsce – Mężczyzna zamyślił się na chwilę poczym ocknął się i dodał. – Ahh i zapomniałbym. Zwą mnie Rizzen.


Elf wysłuchał człowieka imieniem Rizzen. "Właśnie takich ludzi nie znoszę" - stwierdził - "Mających wszystko gdzieś, nie potrafiących współdziałać z innymi. Prawda jest taka, że każdy z nas wolałby pracować na własną rękę...". Jednak prawdziwym powodem irytacji elfa był fakt, że Rizzen przypominał mu siebie w młodości. Mimo to elf nie zamierzał być pobłażliwy dla człowieka.

- A co umiesz człowieku? - w głosie elfa brzmiała nieprzyjemna, ironiczna nuta, dało się też słyszeć rozdrażnienie - Rozmawiać z biedotą? Jak tu wszyscy stoimy, każdy z nas to potrafi. Za kromkę chleba powiedzą ci wszystko, nawet to gdzie może wykopać kości ich matek. Zresztą co ci mogą powiedzieć? Że aresztowana jakiegoś bezzębnego dziada, który ponoć dopuścił się jakieś straszliwej zbrodni, ale nikt nie wie dokładnie jakiej i że zabrano go, jak każdego oskarżonego o tak poważne przestępstwo, do jednej z ośmiu wież węża? Myślisz, że ci na wpół żywi z głodu ludzie mają czas zajmować się takim sprawami? Przepuszczam, że więcej dowiesz się wśród bogatych kupców o pełnych żołądkach, którzy mają siłę i czas by plotkować o Weszymirze i jego zbrodniach. Ale droga wolna -elf patrzył się prosto w oczy człowieka imieniem Rizzen, po czym zamknął oczy. Wyglądało to tak jakby elf nasłuchiwał czegoś, po krótkiej chwili otworzył je i zwrócił się do Vincenta i Rizzena- chociaż może macie rację, że lepiej by każdy z nas pracował osobno. Tak będzie łatwiej. Jeżeli chodzi o miejsce spotkania to proponuję byśmy spotkali się pod największym mostem Miasta Ośmiu Węży lub innym, równie podłym miejscu do którego lgną takie ćmy jak my i wszelkiego typu wagabundzi. Miejsce w którym nikt nie zwróci na nas uwagi... powiedzmy na pięć uderzeń Wielkiego Dzwonu przed północą lub jak kto woli tuż po wieczornych modłach do Sule, która jest patronką tego miasta. Ja powiedziałem co zamierzam zrobić, chciałbym jednak dowiedzieć się co zamierzają zrobić inni... " cobyśmy nie pokrzyżowali sobie wzajemnie planów." - dopowiedział w myślach.

"Tak naprawdę potrzebne jest nam imię najlepszego kata w mieście, bo pewnie to ten skurwysyn obrabia dupę Weszymirowi . A nawet jeżeli nie, to zapewne zna kogoś kto może wiedzieć coś na ten temat. Swoją drogą ciekawe jaką zbrodnię popełnił ten Weszymir" - zastanawiał się Morgan czekając na odpowiedź pozostałych. Popatrzył się przez drzwi w stronę Miasta Ośmiu Węży, na wysokie wieże, widoczne nawet poprzez zamieć śnieżną. Osiem górujących nad miastem punktów. - "Jedno nie ulega wątpliwości, cokolwiek się stanie, Miasto Ośmiu Węży długo popamięta tę zimę... o ile przetrwa, ale to już nie moje zmartwienie". Kącik ust elfa lekko podniósł się do góry, w prawie niewidocznym złowieszczym uśmiechu.
 
__________________
"Co do Regulaminów nie ma o czym dyskutować" - Bielon przystający na warunki Obsługi dotyczące jego powrotu na forum po rocznym banie i warunki przyłączenia Bissel do LI.

Ostatnio edytowane przez woltron : 24-11-2008 o 07:48. Powód: Zresztą ci co -> Zresztą co ci
woltron jest offline