Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-11-2008, 10:08   #14
Aschaar
Banned
 
Reputacja: 1 Aschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znany
Aaron Houesmann - Zieloni

Po ostatniej wymianie zdań, a zwłaszcza po salwie śmiechu, Aaron delikatnie zmienił pozycję, jakby starając się lepiej oprzeć wiatrowi. Jego wzrok prześlizgnął się szybko po pozostałych i grube odzienie ukryło momentalne napięcie mięsni... Głos - dalej spokojny jakby należący do zupełnie innej osoby ponownie wypełnił przestrzeń:
- Panowie... Oczywiście możemy pozabijać się tu i teraz... Tylko po co? Chyba każdy z nas jest bardziej przyzwyczajony do pracy indywidualnej niż zespołowej. Jednakże - jeżeli coś z tego wszystkiego ma wyjść - proponuję przynajmniej trochę własnej dumy schować do kieszeni i spróbować współdziałać... - ponownie zlustrował wzrokiem pozostałych mężczyzn i kontynuował - Jako miejsce spotkania proponuję karczmę "Pod Zielonym Głuszcem". Lokal ten jest duży, bardzo często uczęszczany i pełny najemników, błękitnych ptaków i różnej maści elementów... Tam wręcz nie nalezy się interesować tym co dzieje się przy sąsiednim stoliku... Do karczmy na pewno nie wejdziemy wszyscy razem, więc pierwsi, którzy przybędą zamą stolik, a reszta się dosiądzie... Miejsce to jest łatwe do znalezienia; od Południowej Bramy miasta (czyli tej do której prowadzi pobliski trakt, którym zapewne wszyscy tutaj dotarliśmy) wystarczy skręcić w pierwszą ulicę w prawo, na rogu znajduje się budynek z czerwonymi okiennicami. Następnie iść cały czas ulicą aż do niewielkiego placu, na którym, stoi karczma. Zielony głuszec jest wymalowany na murze, więc łatwo jest poznać - dodał nie będąc pewnym, czy wszyscy zgromadzeni posiedli sztukę czytania i pisania - Uważam, że to lepsze miejsce niż najwyższy most... Do Południowej Bramy skieruje każdy mieszkaniec, a dalej droga jest prosta. Najwyższy most może być różnie rozumiany przez różnych ludzi i w efekcie będziemy się szukać... Nie wiem jak reszty, ale moja znajomość tego miasta jest bardzo ograniczona - chyba można założyć, że przeciwna drużyna, o ile istnieje, również składa się z podobnych nam... - zawahał się na ułamek sekundy i dodał - najemników Chyba nie mamy do siebie tyle zaufania, aby komukolwiek pozwolić wędrować samemu i samemu pozyskiwać informacje... Wybaczcie brutalną szczerość, ale nie mam czasu na polityczne i grzeczne gadki. Proponuję więc abyśmy się podzielili na pary lub dwa zespoły - będzie i rażniej i bezpieczniej i... ciężej będzie zachować informacje dla siebie... Trzeba sprawdzić, czy faktycznie mamy jakąś konkurencję, czy jest to tylko jakaś dziwna gra osoby, która nie raczyła się nawet potatygować osobiście na spotkanie z najemnikami. Proponuję zatem pytać nie tylko o lokalizację wiezy, jej obronę i inne szczegóły związane z samym zadaniem, ale również o Wyszemira i Serafin jako osoby, które z jakichś powodów współpracują, ale najwidoczniej się nie lubią, o czym świadczą slowa w liście jaki otrzymaliśmy... Z listu wynika również, że to Wyszemir posiada niezbędne do dalszej podróży informacje - być może właśnie to było powodem jego uwięzienia? Dzialania Serafin również wydają się... zagadkowe.
Podczas zdobywania informacji możemy podawać się albo za najemników szukających zajęcia, albo... za część przeciwnej drużyny, która dla niej zdobywa informacje i jej poszukuje...
Myślę, że mała akcja dywersyjna, dla zmylenia przeciwnika, i próba podsunięcia przeciwnej drużynie jakichś nieprawdziwych informacji byłaby wskazana... Jako osoba dość łatwa do rozpoznania i zapomiętania mogę spróbować rozpuścić jakieś plotki...
Szanowny Morganie zapytałeś Rizzena co potrafi, ale sam nie odpowiedziałeś na własne pytanie. Nie powiedzialeś czym się parasz, a chyba wszyscy zdajemy sobie sprawę z faktu, że władając samą pieśnią nie zgłosiłbyś się do tego zadania. Nie zaproponowałeś również niczego konkretnego... Niech Rizzen zajmnie się odpytywaniem biedoty, Ty, Morganie możesz spróbować zdobyć informacje w lepszych dzielnicach, o ile takie w tym mieście są... Ja nie spotkałem. Wydaje się ważnym zdobycie informacji o samym mieście i jego układzie oraz najważniejszych punktach, abyśmy mogli poruszać się najkrótszą i najszybszą drogą. Zdajecie sobie sprawę, że te kręte uliczki mogą stanowić labirynt nie do przebycia... Propozycja Vincenta jest więc bardzo cenna...
Jestem wojownikiem, przywyklym bardziej do podróży na szkalku niż do poruszania się w mieście. Sposób w jaki walczę pozostawię dla siebie... do czasu pierwszej walki - mam nadzieję, ze nie przeciwko komuś z tu obecnych... Przyzwyczajony jestem do podróżowania z każdym, więc nie mam nic przeciwko towarzyszeniu komukolwiek z Was. Będę zatem służył jako zbrojne ramię dla kogoś bardziej wygadanego, lub obytego w realiach miasta... Ja widzę zatem trzy dwuosobowe drużyny: zdobywająca informacje w lepszych dzielnicach; zdobywającą informacje w gorszych dzielnicach oraz poznającą miasto. Inne propozycje? -
zakończył długa, wypowiedzianą bez jakichkolwiek emocji, mowę.
 

Ostatnio edytowane przez Aschaar : 25-11-2008 o 16:56. Powód: formatowanie
Aschaar jest offline