Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-11-2008, 19:45   #17
Zak
 
Zak's Avatar
 
Reputacja: 1 Zak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znany
Biały Kruk- Zieloni

Kruk stał dalej oparty o ścianę, trzymając pierścień w zaciśniętej ręce. Jego głowa była opuszczona, przez co sprawiał wrażenie, że nie słucha towarzyszy. Jednak każdy, kto poznał kiedyś Kruka powiedziałby, że słucha on uważnie towarzyszy i jednocześnie myśli o czymś intensywnie. Mogło się to wydawać dziwne i towarzysze mogli uznać go za ignoranta, jednak taki już po prostu był.
Gdy Morgan skończył swój pokaz umiejętności, Kruk wyprostował się i odszedł kilka kroków od ściany, poczym zabrał głos.

-Wybaczcie, że nie włączyłem się wcześniej do rozmowy, ale zostałem nauczony, że lepiej czasem pozostać chwilę w milczeniu, a dopiero później dorzucić swoje trzy miedziaki do dyskusji- powiedział patrząc na towarzyszy- Przede wszystkim dziękuję wam, że zostawiliście mi funkcję lidera. Wiem, że zrobiliście to dlatego, żeby nie wywoływać dalszych kłótni, jednak wypada zdobyć się na proste „dziękuję”- przerwał na chwilę by złapać oddech- Zgadzam się, że powinniśmy się rozdzielić i szukać informacji w dwuosobowych grupach. Miejsce spotkań, zaproponowane, przez Aarona też wydaje mi się dobre. Przybywa tam bardzo wiele różnych ludzi, poszukiwaczy przygód i obcokrajowców, że ewentualne wtopienie się w tłum nie powinno stanowić problemu.

Przerwał na chwilę, żeby ponownie zebrać myśli, jednak w tym momencie stało się coś niesłychanego. Jego milczenie zmieniło się w zdziwienie, na widok odbudowującej się kaplicy. Wszystkie elementy układały się jak zmyślnie przygotowana układanka, aż w końcu całość była skończona.

Wszystko wyglądało tak, jak prawdopodobnie wyglądało kiedyś. Spichlerz, biblioteka… Wszystko takie prawdziwe.

- No nareszcie !- usłyszał głos Isebrina- Mamy miejsce na zbiórkę.

Kruk aż zaniemówił. Nie wiedział czy ma dać reprymendę za taką beztroskę, czy podziękować. Możliwe, że podczas rzucania czaru ktoś zauważył to niecodzienne zajście.

-Mam nadzieję, że wiesz, co robisz, rzucając takie zaklęcia- powiedział i położył pierścień na stole, tak jak prosił go o to mag.
Następnie mężczyzna przedstawił plan zdobycia informacji.

-Brzmi w miarę sensownie- powiedział siadając na jednym z krzeseł- Wiem jak zdobyć potrzebne nam informację. W mieście jest gildia złodziei- jedna z najbardziej znanych organizacji na tych ziemiach. Mój… znajomy- mówiąc o nim westchnął głęboko i przybrał zmarnowany wyraz twarzy- jest znaną postacią w tym środowisku. Myślę, że jeżeli powołam się na niego i zaproponuje odpowiednią cenę to gildia pomoże nam "a przynajmniej taką mam nadzieję...- pomyślał- Jeżeli chodzi o zapłatę to zostawcie to mnie i róbcie swoje.
Myślę, że należałoby też ustalić drogę ewentualnej ucieczki i znaleźć jakieś bezpieczne schronienie… mniej rzucające się w oczy. Kiedy odbijemy Wyszemira w mieście narobi się sporo hałasu- powiedział uśmiechając się grymaśnie do reszty.

„Ustalmy to jak najszybciej i ruszajmy...”- pomyślał. Jego sytuacja nie była tak kolorowa jak mogło to się wydawać.
Po chwili czekania na odpowiedź wyciągnął z torby butelkę czerwonego wina i pociągnął z niej solidny łyk.
 
Zak jest offline