Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-11-2008, 11:34   #210
abishai
 
abishai's Avatar
 
Reputacja: 1 abishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputację
Rozdroża prowincji Ayo, terytorium Klanu Kraba; 3 dzień miesiąca Hantei; wiosna, rok 1114, poranek.

Na jeden szczegół w wypowiedzi Kraba zwrócił szczególną uwagę Fukurou. Drobny, ale niezwykle ważny...Słowo „prawdopodobnie”. Akito nie znał drogi, zakładał że puszcza Shinomem Mori będzie taka jak każdy las. Że ścieżka którą przyjdzie podążać trójce bushi nie będzie się różniła od innych leśnych ścieżek. Mylił się... i to bardzo. Nie ma dwóch takich samych ścieżek, każdy szlak jest wyjątkowy. Każdy wyróżnia się własnymi szczegółami, które w niesprzyjających okolicznościach decydują o życiu lub śmierci.
Góry są pod tym względem niezrównanymi nauczycielami. Tam, nawet znane szlaki mogą zaskoczyć czymś nowym.
Dlatego przychylił się po części do słów Skorpiona, mówiąc.- Zbyt wiele nieprzewidzianych przeszkód może wystąpić na naszej drodze. Nie opierajmy się wiec na konkretnych planach, a naszej czujności. Powiedz mi Manji-san, czy jeździsz tak dobrze by móc uciekać? Choć....Lepiej uciekać niż toczyć walkę z konia. To o wiele trudniejsze niż się z pozoru wydaje.- tu Smok się uśmiechnął, tak jakby te słowa obudziły w nim dawne wspomnienia. Po chwili jednak wrócił do rzeczywistości i kontynuował.- Wojsko składa się ze zwiadu, głównych sił uderzeniowych, strzelców i konnicy.Nie ma wśród nas dzieci Kirina*, więc konnicy nie mamy. A skoro ty Manji-san przypisałeś sobie role zwiadu, a Akito-san będzie idealny w roli głównych sił uderzeniowych naszej małej armii...To mnie przypada rola strzelców. A jeśli zostaniemy napadnięci w obozie, pozostanie chyba tylko obrona. A skoro Akito-san został wybrany dowódcą ,na ten odcinek wyprawy, to Akito-san będzie wtedy dowodził.-
Dalsza wymiana słów znaczyła iż Manji planuje jakieś zachowania które mogłyby być uznane za niehonorowe. Fukurou zrozumiał sugestie Skorpiona, nie był jednak pewien Kraba. Klan z którego wywodził się Akito umiał walczyć różną bronią, ale nie słowem. I rzadko kiedy pojmował subtelne aluzje ukryte pomiędzy słowami.
Fukurou westchnął w duchu...Entuzjazm Skorpiona był jego słabością, pytanie kogo owa słabość doprowadzi do zguby. Zbyt prędkie planowanie, zbyt szybkie działanie...Zbyt duże zadufanie w swe umiejętności. Smok obawiał się, że Skorpion przeceni swoją siłę i sprowadzi zgubę na nich wszystkich.
Łyknął herbaty przygotowanej przez Skorpiona. Nie była zbyt dobra...Warunki polowe to nie miejsce na ceremonię parzenia herbaty. Ale, gdy od gór wieje zimny porywisty wiatr. gorąca herbata rozgrzewa ciało i serce.
- Zresztą, zanim staniemy u wrót puszczy, powinniśmy dotrzeć do twierdzy twego klanu, Strażnicy Wschodu, ne Akito-san?- zakończył swą wypowiedź Fukurou.


*Kirin- mityczne zwierzę łączące kształty innych zwierząt, wschodnia wersja jednorożca
 
__________________
I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny.

Ostatnio edytowane przez abishai : 28-11-2008 o 13:12.
abishai jest offline