Po wyjrzeniu za szklaną ściankę zobaczyliście dosyć dużą pomieszczenie, nie było ścianek, oddzielających łazienkę, ani tych od gabinetu, właściwie poza szkłem przy wejściu były tylko schody, choć i te po drugiej stronie, w miejscu gdzie powinien być gabinet. Pomieszczenie było pełne metalowych stolików, na których stały wszelakie maszyny do obróbki metali, począwszy od stołowych wiertarek, szlifierek, poprzez profesjonalną tokarkę (ta stała po prawej stronie pomieszczenia, pod ścianą), były tam także dwie nierozpoznawalne dla was maszyny (Caliidia rozpoznałaś w jednej, laser do precyzyjnego cięcia i szlifowania), oprócz tego było mnóstwo papierów na stołach, i w końcu gdzie według planów, które otrzymała młoda adeptka powinny znajdować się schody, stało małe laboratorium chemiczne, odgrodzone przeszklonymi drzwiami. [Aiden]
Do gabinetu prowadziły schody w górę. |