Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 18-11-2008, 14:20   #21
 
Beamhit's Avatar
 
Reputacja: 1 Beamhit ma wyłączoną reputację
Callidia była zaskoczona zachowaniem gwardzisty. Wydawał się taki spokojny i układny. Można by było go nawet określić jako "ciepłe kluchy". Ale jak poczuł przypływ adrenaliny, momentalnie zmienił się w innego człowieka.

Wychodząc za Dekaresem zastanawiała się przez chwilę kim może być tajemniczy jegomość. I czego szukał. Miała nadzieję poznać prawdę za parę chwil.
 
Beamhit jest offline  
Stary 19-11-2008, 14:22   #22
 
Raghrar's Avatar
 
Reputacja: 1 Raghrar nie jest za bardzo znanyRaghrar nie jest za bardzo znanyRaghrar nie jest za bardzo znanyRaghrar nie jest za bardzo znanyRaghrar nie jest za bardzo znanyRaghrar nie jest za bardzo znanyRaghrar nie jest za bardzo znanyRaghrar nie jest za bardzo znany
Dariel odwrócił się na pięcie i wyszedł. Był niskim, wychudzonym człeczyną o ciemnoszarej cerze i posiwiałych włosach. Mocno łysiejące czoło miał pokryte zmarszczkami i resztkami kudłów, zaś na długiej brodzie porobiły się kołtuny. Jako okrycie służyły mu łachmany, brudne i śmierdzące niczym najniższe kanały roju. Wciąż nie wypuszczał z ręki białej laski, którą dokładnie badał otoczenie przed sobą. Każdy, kto miał okazję go spotkać, mógł zauważyć, że jego oczy były całkowicie białe. Takie zachowanie i aparycja pomagała mu w pracy, jaką musiał wykonywać dla Inkwizycji. Wychodząc z biura Śledczego Veriasa zastanawiał się, w jaki sposób wydostać się z planety, a najlepiej z podsektora, w możliwie natychmiastowy i bezpieczny sposób. Gadka Veriasa należała do tych, jakimi raczyli słuchaczy inkwizytorzy nazywani radykałami. Cieszyli się oni złą sławą nawet wśród innych członków inkwizycji. Wielu z nich zakończyło swą karierę jako wyklęci przestępcy, pogardzani i nienawidzeni nie mniej, niż plugawi poplecznicy Horusa. Dariel był przerażony treściami, z jakimi oficjalnie zdradził się przed nim Verias. "Dopuścić do buntu? Skontaktować z rebeliantami? Toż to zdrada!" Dariel starał się z całych sił przypomnieć kogoś z Ordo Hereticus, komu mógłby przekazać tą delikatną, ale jakże ważną wiadomość. Podejrzewał też, że może to być próba lojalności względem Inkwizycji. Niepokoił go jednak fakt, że ktoś w randze śledczego dostał uprawnienia obejmujące planetę tej klasy, co Cantus. Na podstawie uzyskanych informacji mógł przewidywać, że niedługo może zrobić się gorąco, a nie chciał spłonąć na stosie wraz z Veriasem. Gdyby nie fakt, że musiałby zacząć się bać o swe życie w przypadku odmowy, nigdy nie zgodziłby się na wykonanie takiego zadania. Za długo jednak był zmuszony pracować dla Inkwizycji, by nie zdawać sobie sprawy z rządzących tą organizacją pokrętnych prawideł. Puki co postanowił udać się do asystenta śledczego po odbiór sprzętu. Prócz rzeczy, które miały mu zostać przydzielone, zażądał jeszcze szat lokalnego Administratum i odpowiednich dokumentów potwierdzających jego przynależność do tej organizacji. Przydałby się także zwykły pistolet laserowy. Swój stary, kompaktowy laser lepiej mieć ukryty w połach szaty, albo w bucie. Tak na wszelki wypadek. W myślach konstruował już informacje, które przedstawi ekipie poszukującej Straganova. Po otrzymaniu wszystkich tych rzeczy miał zamiar udać się do swych kwater, by w końcu porządnie się umyć, ogolić głowę i skrócić tą przeklętą brodę. "Przyda się trochę odmiany przed śmiercią..." Pomyślał ponuro wpatrując się w niewielki mosiężny medalik uwiązany do dłoni za pomocą rzemienia. Jego ojciec dostał go pośmiertnie w nagrodę za kilkadziesiąt lat przykładnej pracy w fabryce. Darielowi zaś przedmiot ten pomagał się skupić, kiedy już naprawdę musiał użyć mocy psionicznych.
 
__________________
"Hope is the first step on the road to disappointment"
Raghrar jest offline  
Stary 19-11-2008, 19:40   #23
 
Ragnaak's Avatar
 
Reputacja: 1 Ragnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwu
Anubis spokojnie podążył za gwardzistą. Sprawdził dokładnie swój czarny uniform oraz czy wszystko jest na swoim miejscu. 3 sztuki dopalacza miał "w zasięgu" ręki. Mógł skorzystać w tempie wręcz natychmiastowym. Sprawdził ułożenie miecza, który ma na plecach. Nóż przymocowany z tyłu nogi na łydce, pistolet z magazynkiem na prawym udzie. Wszystko jest dopasowane jak należy. Spojrzał jeszcze raz dokładnie na swój karabin z lunetą, z pełnym magazynkiem - czy wszystko działa jak należy. Za moment mógł być w swoim żywiole i wolał być dobrze przygotowanym.

Po "szybkich oględzinach" ruszył zaraz za gwardzistą jednocześnie rozglądając się w około czy nie ma w pobliżu czegoś podejrzanego ... czy nie jest to przypadkiem zasadzka.
 
__________________
Miarą sukcesu jest krew : twoja lub wroga !!!
Ragnaak jest offline  
Stary 20-11-2008, 17:26   #24
 
deMaus's Avatar
 
Reputacja: 1 deMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumny
Kierowca zaskoczony odpowiedział, że ma, po czym obserwował jak drużyna ruszyła parkiem w stronę apartamentu, sam udał się do samochodu aby wykonać rozkaz wydany mu przez Dekaresa.

[Dekares, Anubis, Callidia]

Podchodząc do apartamentu, mijaliście kilka ławek oraz jeden plac zabaw dla dzieci, rosło tak dużo drzew, które dawały wam świetną ochronę przed niepożądanym wzrokiem, dawały taką osłonę niestety także każdemu kto chciałby was ukradkiem obserwować, cały part wydawał się dziwnie pusty.
Po około dwóch minutach dotarliście do miejsca dokładnie naprzeciwko drzwi apartamentu. Podbiegliście, do drzwi Callidia wpisała odpowiednie kody, a drzwi się otworzyły. Na pierwszy rzut oka wiedzieliście, że plany które dostała Callidia były nieaktualne, przed wami stała ścianka z matowego szkła, rozciągała się na dwa metry w lewo i dwa w prawo, to co udało się wam zaobserwować przez nią to jedynie mętne wrażneie, że usunięto wszystkie ściany w apartamencie, nie było widać żadnego poruszającego się cienia, za scianką.


[Aiden Visel]

Przechadzając się po apartamencie, przyznawałeś sobie w duchu racje, Cantus to naprawdę planeta wielkich możliwości, ledwo wylądowałeś, to po dwóch dniach już trafiła ci się tak robota. Fisak sam cię odszukał, i zaproponował pracę, widać cierpią tu na braki specjalistów od zabezpieczeń, a robota była prosta i dobrze płatna. Pojechać do apartamentu, wejść do środka, zadziałał już trzeci z kodów które dostałeś od Fisaka, po czym wyłączyć systemy zabezpieczeń i zabrać dysk z komputera w gabinecie. Teraz właśnie mocowałeś się z otwarciem obudowy terminala, gdy usłyszałeś, że czujnik ruchu, który odruchowo zostawiłeś przy drzwiach, przesłał krótki wibrujący sygnał do odbiornika przy twoim pasie, to znaczy, że ktoś wszedł za tobą. Czyżby właściciel apartamentu, z nim sobie poradzisz.
 
deMaus jest offline  
Stary 21-11-2008, 00:39   #25
 
Gadul's Avatar
 
Reputacja: 1 Gadul jest na bardzo dobrej drodzeGadul jest na bardzo dobrej drodzeGadul jest na bardzo dobrej drodzeGadul jest na bardzo dobrej drodzeGadul jest na bardzo dobrej drodzeGadul jest na bardzo dobrej drodzeGadul jest na bardzo dobrej drodzeGadul jest na bardzo dobrej drodzeGadul jest na bardzo dobrej drodzeGadul jest na bardzo dobrej drodzeGadul jest na bardzo dobrej drodze
Aiden zastanawiał się czy ciężko będzie mu znaleźć prace na tej planecie, lecz nie musiał długo czekać. Do Aidena po 2 dniach pobytu na Cantus, Przyszedł nieznajomy nie wiadomo jak znalazł adres Aidena jak dopiero, co się wprowadził, lecz to nie było teraz najważniejsze, teraz na czym mu zależało to dowiedzieć się czego chce ten nieznajomy, okazało się że nazywa się Fisak i ma robotę dla mnie słyszał ze jestem dobry w swoim fachu, przysłuchałem się treści roboty i zgodziłem się z myślą o nagrodzie. Zadanie wydawało się proste wejść do budynku wyłączyć zabezpieczenia i wziąć dysk z komputera. Fiskus dał Aidenowi kody do drzwi chodź nie był pewny czy będą działać, Aiden wyruszył natychmiast po wyjściu Fiskusa, w ciągu godziny dotarł do celu, No to zaczynamy. Powiedział, ruszył w kierunku drzwi rozważniej spoglądając czy nie ma żadnej straży, omijał lekkie przeszkody aż dotarł do drzwi wejściowych. No to teraz kody, Aiden wyciągnął kartkę z kodami próbując od pierwszego aż trzeci zadziałał, co pozwoliło wejść Aidenowi do Środka, Gdzie zobaczył ściankę z matowego szkła, rozciągała się na dwa metry w lewo i dwa w prawo, to, co udało się zaobserwować przez nią to jedynie mętne wrażenie, że usunięto wszystkie ściany w apartamencie, nie było widać żadnego poruszającego się cienia, za ścianką. Przyglądając się temu Aiden pomyślał. Ach, kto to robił prosta pułapka mająca na celu zdezorientować przeciwnika. Przed pójściem dalej Visel z przyzwyczajenia zostawił czujniki ruchu przy drzwiach, i poszedł do Gabinetu, co nie było trudne do znalezienia, gdy już był w środku znalazł terminal. Teraz ostatnia część zadania. Powiedział i wziął się za otwieranie terminala, lecz nagle na pasku zaświeciły się światełka, które były połączone z czujnikami przy drzwiach, Hm właściciel wraca czy to ktoś Inny. Jeśli właściciel to pewnie szybko wejdzie tutaj muszę się śpieszyć. Pomyślał Aiden i zaczął przyśpieszać ruchów ściągnął pokrywę i wyciągnął dysk z komputera schował ja bezpiecznie do torby tak by się nie uszkodził. Ruszył w stronę drzwi otworzył je spoglądając na lewo, prawo i próbował wymyślić jak najlepszą drogę ucieczki. Myśląc kto mógł wejść i ile osób.
 
Gadul jest offline  
Stary 26-11-2008, 21:04   #26
 
deMaus's Avatar
 
Reputacja: 1 deMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumny
Po wyjrzeniu za szklaną ściankę zobaczyliście dosyć dużą pomieszczenie, nie było ścianek, oddzielających łazienkę, ani tych od gabinetu, właściwie poza szkłem przy wejściu były tylko schody, choć i te po drugiej stronie, w miejscu gdzie powinien być gabinet. Pomieszczenie było pełne metalowych stolików, na których stały wszelakie maszyny do obróbki metali, począwszy od stołowych wiertarek, szlifierek, poprzez profesjonalną tokarkę (ta stała po prawej stronie pomieszczenia, pod ścianą), były tam także dwie nierozpoznawalne dla was maszyny (Caliidia rozpoznałaś w jednej, laser do precyzyjnego cięcia i szlifowania), oprócz tego było mnóstwo papierów na stołach, i w końcu gdzie według planów, które otrzymała młoda adeptka powinny znajdować się schody, stało małe laboratorium chemiczne, odgrodzone przeszklonymi drzwiami.

[Aiden]
Do gabinetu prowadziły schody w górę.
 
deMaus jest offline  
Stary 27-11-2008, 18:52   #27
 
Waylander's Avatar
 
Reputacja: 1 Waylander jest na bardzo dobrej drodzeWaylander jest na bardzo dobrej drodzeWaylander jest na bardzo dobrej drodzeWaylander jest na bardzo dobrej drodzeWaylander jest na bardzo dobrej drodzeWaylander jest na bardzo dobrej drodzeWaylander jest na bardzo dobrej drodzeWaylander jest na bardzo dobrej drodze
Dekares przekradał się zręcznie wśród drzew. Lata spędzone wśród lasów i pól jego rodzinnego świata pozwalały poruszać mu się jednocześnie w skrytości jak i szybko.
Kiedy dotarł do drzwi szybko przyklęknął na jednym kolanie przy ścianie omiatając wzrokiem(i lufa karabinu)teren po prawej stronie drzwi(założył że Anubis tak samo zabezpieczy lewa stronę), w ten sposób zarówno ochraniał flankę jak i dawał pole do manewru Callidii przy otwieraniu drzwi.

Kiedy zobaczył szklana ściankę o mało nie zniszczył jej strzałem z karabinu ,w porę jednak się opamiętał, szybkość jest kluczowa w całej akcji ale odrobina ostrożności także nie zaszkodzi. Szybko przyjrzał się szybie i zrozumiał że po kilku sekundach żę miała służyć dezorientacji a nie blokowaniu drogi.
Wiedział że stanie w drzwiach to największa głupota jaką mógł czynić więc ruszył szybko do środka.
Zdziwiło go wnętrze pomieszczenia, jednak nie pozwolił się temu wybić z z równowagi i czujności szybko omiatał pomieszczenie wzrokiem(jednocześnie cały czas posuwał się do przodu robiąc miejsce dla reszty) w poszukiwaniu zagrożeń i jakichkolwiek oznak ruchu.
Pojawienie się dziwnego osobnika zaniepokoiło go i zaciekawiło jednocześnie, skoro z obserwacji wywiadu nikogo tutaj nie było od dłuższego czasu to jego przybycie musiało mieć jakiś ważny cel tylko jaki?

Jeśli nie zobaczył nikogo na parterze to rusza w kierunku schodów na piętro, jednocześnie nakazująć ręką reszcie podążanie za nim(miał nadzieje że Callidia nie zgłosi sprzeciwu i zda się na ich wiedzę i umiejętności)
zbliżając się do schodów starał się podejść do nich od tyłu i zajrzeć na nie szybkim wychyleniem za osłony, w tym czasie szepcze do komunikatora(nie dopuścił do zbytniego zbliżenia się wszystkich do siebie a by nie byli dobrym celem, więc normalna cicha rozmowa jest niemożliwa ):

-Calidio zostań tutaj ja w tym czasie z Anubisem sprawdzimy piętro.

Po tych słowach spogląda na drugiego mężczyznę i szepcze:

-Osłaniaj mnie idę pierwszy-po tych słowach powoli z karabinem gotowym do strzału rusza po schodach do góry.
 
__________________
Wojownik, który działa z pobudek honoru, nie może przegrać. Jego obowiązek to jego honor. Nawet jego śmierć -jeśli jest godna- jest nagrodą i nie może być porażką, gdyż jest efektem służby.Dlatego pełnijcie swoje powinności z honorem, a nie poznacie, co to strach.Roboute Guiliman Patriarcha Ultramarines
Waylander jest offline  
Stary 27-11-2008, 21:37   #28
 
Raghrar's Avatar
 
Reputacja: 1 Raghrar nie jest za bardzo znanyRaghrar nie jest za bardzo znanyRaghrar nie jest za bardzo znanyRaghrar nie jest za bardzo znanyRaghrar nie jest za bardzo znanyRaghrar nie jest za bardzo znanyRaghrar nie jest za bardzo znanyRaghrar nie jest za bardzo znany
Jak tylko odebrał sprzęt, udał się do swych kwater. Po drodze, w jednym z sąsiednich habitatów, skorzystał z usług fryzjera. Kazał sobie dokładnie ogolić głowę, pozbył się też długaśnej brody, zastępując skołtunione kudły delikatnym wąsikiem i krótką bródką. Będąc już u siebie wziął upragniony prysznic i zapoznał się z otrzymanym sprzętem elektronicznym. Choć nie był biegły w zaawansowanej obsłudze takich urządzeń, to jednak urodził się w kopcu, a co za tym idzie wiedział to i owo. Przestudiował dokładnie mechanizmy przesyłania i nagrywania danych i rozmów, starając się w miarę możliwości zapamiętać przydatne opcje. Następnie postanowił poszukać w pamięci urządzenia, oraz w sieci wszystkiego, co mogło mieć związek z pewnymi nazwiskami. Szczególnie, jeśli wiadomości te będą się mieścić w inkwizycyjnych bazach danych, o ile urządzenie daje choć niski poziom dostępu do takowych. Szukał czegokolwiek na temat Aleksandra Straganowa i jego przodków, w szczególności jeżeli którykolwiek z nich był podejrzany, lub skazany za herezje. Do tego nie zaszkodzi dowiedzieć się czegoś więcej o śledczym Veriasie. Kolejną ważną sprawą było ustalenie, którzy z Inkwizytorów znajdują się w obrębie planety, bądź choćby podsektora. Dariel doszedł do wniosku, że koniecznym będzie zdobycie namiarów Inkwizytora, któremu podległy jest Verias, oraz Inkwizytora należącego do Ordo Hereticus, z którym ci dwaj mogą konkurować, lub być w konflikcie. Dobrze by było dowiedzieć się, czy Verias podlega radykałowi, czy może komuś z kręgów amalathian. Wtedy łatwiej będzie szukać strony przeciwnej wewnątrz szeregów Inkwizycji. Ostatnią personą, z którą warto byłoby się skontaktować, będzie najbliższy Inkwizytor z Ordo Malleus, bądź Ordo Xenos... Sprawa była na tyle poważna, że może być potrzebny ktoś z zewnątrz.
W międzyczasie Dariel przygotował swoją tożsamość i dokumenty dla reszty ekipy pościgowej. Nie zmieniał nazwiska, głównie ze względu na pozostałe dokumenty, oraz mechanizm rozpoznawania składu chemicznego zapachów, który mógł być używany na planecie, choć co do tego Dariel nie był pewien. W końcu przez większość czasu przebywał w rejonach, gdzie mało kto mógłby być w ten sposób ewidencjonowany. Nie miał jednak ochoty niepotrzebnie zażywać lekarstw lub narkotyków, by zmylić czujniki sond zapachowych. Zerknąć do sieci, by rozwiać te wątpliwości. Grupie przedstawi się jako pracownik Administratum, specjalista od spaczni i okultyzmu. Nie zamierzał wspominać nic o swych psionicznych darach. Miał szczerą nadzieję, że nie będzie zmuszony z nich korzystać. Sporządził tekst rekomendacji od Veriasa. Będzie musiał się z nim skontaktować, by zaakceptował treść wiadomości. To również dobry pretekst by dowiedzieć się więcej na temat sprawy, w którą został wplątany.
 
__________________
"Hope is the first step on the road to disappointment"

Ostatnio edytowane przez Raghrar : 27-11-2008 o 21:39.
Raghrar jest offline  
Stary 07-12-2008, 09:41   #29
 
deMaus's Avatar
 
Reputacja: 1 deMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumny
[Dekares]

Przechodząc przez pomieszczenie wszystko była dla ciebie obce, ale nie mogłeś oprzeć się wrażeniu, że jest za czystko, w takim miejscu powinno być brudniej, blaty metalowych stolików lśniły blaskiem chromu, nie wyglądały nawet na porysowane. Dochodząc do schodów wydałeś komendy pozostałym, a sam wszedłeś na schody.
Gabinet miał około pięciu metrów długości i czterech szerokości, ściana na przeciw schodów była w całości zabudowana regałami wypełnionym książkami, Ściana po lewej wykonana była ze szkła, widać było przez wodę, a w momencie w którym szybko odwracałeś wzrok wydało ci się iż patrzy na ciebie jakaś ryba. Po prawej było wielkie biurko, a trochę za nim i bliżej regału stała szafa serwerowa. Za biurkiem siedział mężczyzna.
 
deMaus jest offline  
Stary 08-12-2008, 13:27   #30
 
Waylander's Avatar
 
Reputacja: 1 Waylander jest na bardzo dobrej drodzeWaylander jest na bardzo dobrej drodzeWaylander jest na bardzo dobrej drodzeWaylander jest na bardzo dobrej drodzeWaylander jest na bardzo dobrej drodzeWaylander jest na bardzo dobrej drodzeWaylander jest na bardzo dobrej drodzeWaylander jest na bardzo dobrej drodze
Dekares czół wyraźny niepokój poruszając po rezydencji, wszystko było jakieś... sztuczne. Zimny dreszcz przeszedł go po plecach kiedy postawił stopę na schodach, wiedział że jeśli ktoś czeka na nich na górze to ma wielka przewagę pozycji i spokojnie będzie mógł go zastrzeli zanim on zdąży go nawet zauważyć. Nie chciał umierać, ale bardziej bał się zawieść, pomogła mu Litania Wierności którą pospiesznie zmówił w myślach.

Kiedy mógł już ujrzeć piętro obrzucił je szybkim spojrzeniem, przede wszystkim poszukiwał zagrożeń, na sekundę jego uwage przykuło akwarium potem ujrzał mężczyznę za biurkiem.
Momentalnie lufa karabinu celowała w pierś osobnika(nie miał czasu mu się dokładnie przyjrzeć więc musiał założyć że może to być ich cel a więc ewentualny strzał w głowę nie wchodził w grę).

-Ani drgnij!-powiedział wchodząc po schodach i robiąc miejsce dla Anubisa. przyklęknal na jedno kolano, nadal celujac do mężczyzny.

-Wstań powoli z podniesionymi rękoma, jesteś zatrzymany.
 
__________________
Wojownik, który działa z pobudek honoru, nie może przegrać. Jego obowiązek to jego honor. Nawet jego śmierć -jeśli jest godna- jest nagrodą i nie może być porażką, gdyż jest efektem służby.Dlatego pełnijcie swoje powinności z honorem, a nie poznacie, co to strach.Roboute Guiliman Patriarcha Ultramarines
Waylander jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 19:53.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172