Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-11-2008, 22:51   #127
sheey
 
Reputacja: 1 sheey jest godny podziwusheey jest godny podziwusheey jest godny podziwusheey jest godny podziwusheey jest godny podziwusheey jest godny podziwusheey jest godny podziwusheey jest godny podziwusheey jest godny podziwusheey jest godny podziwusheey jest godny podziwu
Niziołek dumny z powierzonego mu zadania prawie wpadł na Deckaresa oraz jego towarzysza. "Aha, no tak. Tragarze, o których mówił Wallendorf. Przydadzą się do niesienia łomów i innych cięższych rzeczy. Chwileczkę... Czy tragarze mówią coś o dołączaniu do drużyny? To tragarze w ogóle coś mówią?" Durc pacnął się w głowę, bo dopiero teraz zrozumiał, że to przyszli członkowie drużyny i do tego przekazują jakieś liściki Thomasowi. Wysłuchał krótkiej rozmowy poczym powiedział do Dantego:

- Nazywam się Durc. Uprzedzam pytanie, nie jestem pulchnym dzieckiem, tylko niziołkiem. Z zawodu karczmarz. Powiedziałem, co miałem powiedzieć, a teraz muszę gonić za tymi ważniakami. Jeszcze całe pieniądze przepuszczą. - widząc ruch rozmówcy w stronę głębi karczmy - Może pan pójdzie z nami? - rozmówca go zignorował. Niziołek prychnął - Chyba nie. - powiedział już sam do siebie. Nabrał powietrza w płuca i krzyknął - Drużyno, na targ!

Niziołek wybiegł z karczmy, aby dołączyć do magów.
 
sheey jest offline