Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-11-2008, 13:51   #129
Penny
 
Penny's Avatar
 
Reputacja: 1 Penny to imię znane każdemuPenny to imię znane każdemuPenny to imię znane każdemuPenny to imię znane każdemuPenny to imię znane każdemuPenny to imię znane każdemuPenny to imię znane każdemuPenny to imię znane każdemuPenny to imię znane każdemuPenny to imię znane każdemuPenny to imię znane każdemu
Nic nie zapowiadało tego, że w Altdorfie dostanie jakąś pracę. Jej sakiewka od wielu dni świeciła pustkami, ale gwoździem do trumny były horrendalnie wysokie podatki. Zatrzymała się w Domu Noclegowym Posłańców. Miała nadzieję, że uda jej się wymyśleć sposób w jaki mogłaby wrócić do domu i przeczekać zły okres po wojnie. Rozważała ten problem do później nocy, ale nic nie przychodziło jej do głowy.
Rankiem postanowiła pójść do swoich stałych zleceniodawców i dowiedzieć się czy żaden nie potrzebuje jej usług. Jeśli miała wyruszyć do domu to potrzebne jej były pieniądze. Nie zaszła daleko, gdyż już w drzwiach zatrzymała ją znajoma twarz. Pamiętała, że pracował dla kupca Wallendorfa, co nawet ją ucieszyło. Wiadomość była krótka, acz bardzo treściwa.
Erica zamyśliła się głęboko mierzwiąc krótkie jasne włosy. Nigdy nie brała udziału w takiej wyprawie, a sama myśl o tym sprawiała, że serce zaczynało bić szybciej. Uwielbiała wyzwania, a że przy tym zarobi sporo grosza…
- Powiedz panu Wallendorfowi, że może na mnie liczyć – powiedziała po chwili, wyciągając rękę po przesyłkę. – Stawię się na barce na czas.
Pożegnała posłańca skinieniem głowy i ruszyła w stronę stajni. Jej klacz wyróżniała się wśród innych zwierząt w stajni swoim złotym umaszczeniem. Erica była pewna, że nie znajdzie się w Altdorfie drugi taki koń.
Gdy tylko usłyszała jej kroki w stajni odwróciła do niej głowę i zarżała wesoło. Dziewczyna uśmiechnęła się szeroko.
- Czeka nas podróż barką, Nina – szepnęła cicho gładząc konia po szyi. – W rodzinne strony, na dodatek.
***
Zatrzymała się obok barki i obrzuciła spojrzeniem jej okolice. Nie widziała nikogo, kto mógłby wyglądać jak ludzie najęci do tego zlecenia. Fakt, była trochę za wcześnie, ale przecież żadna grupa poszukiwaczy nie zjawia się na ostatnią chwilę. Czyż nie?
A może jednak? Erica zsunęła się z siodła i pogładziła dłonią końską szyję. Będzie musiała poczekać.
 
Penny jest offline