Dekares przekradał się zręcznie wśród drzew. Lata spędzone wśród lasów i pól jego rodzinnego świata pozwalały poruszać mu się jednocześnie w skrytości jak i szybko.
Kiedy dotarł do drzwi szybko przyklęknął na jednym kolanie przy ścianie omiatając wzrokiem(i lufa karabinu)teren po prawej stronie drzwi(założył że Anubis tak samo zabezpieczy lewa stronę), w ten sposób zarówno ochraniał flankę jak i dawał pole do manewru Callidii przy otwieraniu drzwi.
Kiedy zobaczył szklana ściankę o mało nie zniszczył jej strzałem z karabinu ,w porę jednak się opamiętał, szybkość jest kluczowa w całej akcji ale odrobina ostrożności także nie zaszkodzi. Szybko przyjrzał się szybie i zrozumiał że po kilku sekundach żę miała służyć dezorientacji a nie blokowaniu drogi.
Wiedział że stanie w drzwiach to największa głupota jaką mógł czynić więc ruszył szybko do środka.
Zdziwiło go wnętrze pomieszczenia, jednak nie pozwolił się temu wybić z z równowagi i czujności szybko omiatał pomieszczenie wzrokiem(jednocześnie cały czas posuwał się do przodu robiąc miejsce dla reszty) w poszukiwaniu zagrożeń i jakichkolwiek oznak ruchu.
Pojawienie się dziwnego osobnika zaniepokoiło go i zaciekawiło jednocześnie, skoro z obserwacji wywiadu nikogo tutaj nie było od dłuższego czasu to jego przybycie musiało mieć jakiś ważny cel tylko jaki?
Jeśli nie zobaczył nikogo na parterze to rusza w kierunku schodów na piętro, jednocześnie nakazująć ręką reszcie podążanie za nim(miał nadzieje że Callidia nie zgłosi sprzeciwu i zda się na ich wiedzę i umiejętności)
zbliżając się do schodów starał się podejść do nich od tyłu i zajrzeć na nie szybkim wychyleniem za osłony, w tym czasie szepcze do komunikatora(nie dopuścił do zbytniego zbliżenia się wszystkich do siebie a by nie byli dobrym celem, więc normalna cicha rozmowa jest niemożliwa ):
-Calidio zostań tutaj ja w tym czasie z Anubisem sprawdzimy piętro.
Po tych słowach spogląda na drugiego mężczyznę i szepcze:
-Osłaniaj mnie idę pierwszy-po tych słowach powoli z karabinem gotowym do strzału rusza po schodach do góry.
__________________ Wojownik, który działa z pobudek honoru, nie może przegrać. Jego obowiązek to jego honor. Nawet jego śmierć -jeśli jest godna- jest nagrodą i nie może być porażką, gdyż jest efektem służby.Dlatego pełnijcie swoje powinności z honorem, a nie poznacie, co to strach.Roboute Guiliman Patriarcha Ultramarines |