Eskortowanie wozów z niebezpieczną substancją było bardzo nudne, więc bohaterowie urozmaicali sobie czas dyskusjami. Widać było, iż zebrała się cała plejada różnych typów, z których bardzo trudno było by stworzyć normalny oddział straży czy też wojskowy, lecz stworzenie do zadań specjalnych oddziału to już zadanie do wykonania. Erica cały czas zachodziła w głowę, po co ma obserwować elfiego maga. Jaki cel ma komendant dając takie zadanie. Cały czas tez czekała na pojawienie się wysłannika „Srebrnych Masek”, które zapowiedział komendant. Lilawandera w czasie eskorty zaś dręczyły pytania natury organizacyjne, za pazuchą miał ukryty pakiet od komendanta, który miał odczytać sierżantowi. - Ile właściwie ludzi liczyć ma nasz oddział specjalny? Czy to już wszyscy? Zadał dręczące go pytanie.
I tak powoli toczył się patrol.
Przy magazynach na transport czekali już tragarze i strażnicy pilnujący składów miejskich. Gabriel mógł odetchnąć i zająć się wreszcie ostatnim patrolem. Pierwsze godziny były spokojne dopiero około dwudziestej Klepsydry zauważył niepokojącą sytuację.
Wracając od kordegardy dostrzegł wyłaniającego się z jednej z bocznych uliczek tragarza z dużym kancistym workiem na plecach. Nie było by to niczym dziwnym w tej okolicy, a do godziny policyjnej było jeszcze trochę czasu. Podejrzane było samo zachowanie tragarza. Z początku wyglądało, iż zamierza iść w kierunku bramy południowej, lecz spostrzegłszy patrol straży miejskiej ruszył w jego kierunku.
__________________ Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę. Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem. gg 643974
Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975
Ostatnio edytowane przez Cedryk : 29-11-2008 o 18:27.
|