Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-11-2008, 20:41   #118
Johan Watherman
Moderator
 
Johan Watherman's Avatar
 
Reputacja: 1 Johan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputację
Ewa zupełnie zignorowała Twa obecność. Pogrążana w rozmyślaniach nawet bardziej niż w żalu, zastanawiając się nad czymś wielce. Asmodeusz odwrócił się w Twą stronę, jego oblicze miało pytający wyraz.

-Co się stało kochany, że już wracasz z nieba?

Ludzie powoli się rozeszli do miejsc które nazywali domami. Wygnani z Raju, teraz tacy marni. Pył zataczał kręgi porywany przez wiatr, a suche drzewa smęciły opowieści jak to było dobrze kiedy one były. Sokół kołował po niebie w poszukiwaniu ofiary. Ten uświęcony rytm świata pulsował pod Twymi stopami jakby kawałek krwi samego Boga. Ewa spojrzała na Ciebie łzawymi, szklanymi oczyma. Poczułeś, jakby ujrzała w Tobie coś znajomego. Może tylko złudzenie. Zniecierpliwiony Asmodeusz spoglądał na niebo i wyczekiwał odpowiedzi, coraz bardziej zastanawiało go co z Azazelem.
 
__________________
Otium sine litteris mors est et hominis vivi sepultura.
Johan Watherman jest offline